Niemcy: Pierwszy spór w łonie nowej koalicji
Szef bawarskiej CSU Horst Seehofer domaga się zaostrzenia przepisów dotyczących migracji do Niemiec i ostrzega przed „imigracją biedy” z Bułgarii i Rumunii. Pomysł najmniejszego z koalicjantów ostro skrytykowali przedstawiciele SPD oraz opozycji, zarzucając premierowi Bawarii populizm i manipulowanie opinią publiczną.
Trzy tygodnie po rozpoczęciu współrządzenia przez nową koalicję pojawił się pierwszy spór w jej łonie. Szef najmniejszej z trzech koalicyjnych partii, Unii Chrześcijańsko-Społecznej (CSU), Horst Seehofer zabrał głos w sprawie otwarcia niemieckiego rynku pracy dla Rumunów i Bułgarów od 1 stycznia 2014 roku. Premier Bawarii ostrzegł rodaków przed „imigracją biedy” z południowej Europy – falę niewykwalifikowanych bezrobotnych, którzy, zdaniem Seehofera, przyjadą do Niemiec po zasiłki socjalne. Według najświeższych prognoz do Niemiec ma przyjechać około 180 tysięcy Bułgarów i Rumunów.
Seehofer zaproponował zaostrzenie przepisów dotyczących imigracji zarobkowej do Niemiec, m.in. trzymiesięczny okres, w którym przyjezdni nie mogliby się ubiegać o pomoc państwową oraz zakaz powrotu do Niemiec dla „oszustów” – osób, którym udowodnionoby wcześniej, że nie przyjechali do Niemiec pracować, lecz pobierać zasiłki. „Kto oszukuje, ten wylatuje” – brzmi nowe hasło CSU.
Propozycje szefa CSU ostro skrytykowali przedstawiciele koalicyjnej Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD). Minister Spraw Zagranicznych Frank Walter Steinmeier (SPD) ocenił, że takie pomysły szkodzą Europie i Niemcom. „Europejskie wolności są jądrem naszej idei Europy, swoboda podejmowania pracy jest zaś nieodłączną częścią integracji europejskiej. Niemcy z pewnością korzystają z niej o wiele więcej niż inni” – komentował szef dyplomacji. Ostrzejsza krytyka popłynęła z ust sekretarza stanu ds. europejskich w niemieckim MSZ. „CSU nie zrozumiała Europy. I najwyraźniej nie chce zrozumieć” – stwierdził Michael Roth (SPD).
Na pomysł Seehofera podobnie zareagowali przedstawiciele opozycyjnych. Szefowa frakcji Zielonych Katrin Göring-Eckardt zarzuciła szefowi CSU „populistyczne manipulowanie opinią publiczną”. Niezadowolenie wyraził także ambasador Bułgarii w Berlinie, Radi Naidenov: „Kto sieje uprzedzenia […] szkodzi idei europejskiej w całości, jak również nam wszystkim”.
Na podstawie: www.zeit.de, www.spiegel.de, www.sueddeutsche.de