Merkel stawia zniesienie wiz dla Turków pod znakiem zapytania
Kanclerz Niemiec Angela Merkel zapowiedziała po spotkaniu z prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdoğanem, że bez spełnienia wszystkich warunków przez Ankarę Unia Europejska nie zniesie wiz dla tureckich obywateli. Merkel wyraziła także „głębokie obawy” rozwojem sytuacji politycznej w Turcji. Mimo to współpraca Turcja-UE ws. kryzysu migracyjnego ma być kontynuowana.
Spotkanie szefowej niemieckiego rządu z tureckim prezydentem odbyło się w poniedziałek (23.05) przy okazji zorganizowanego przez ONZ w Stambule Międzynarodowego Szczytu Humanitarnego. Głównym punktem, który Angela Merkel chciała poruszyć w rozmowie z prezydentem Erdoganem, była przyszłość unijno-tureckiej umowy ws. rozwiązania kryzysu migracyjnego. Turcja zobowiązała się w niej m.in. do powstrzymania nielegalnego przekraczania turecko-greckiej granicy przez migrantów, w zamian za co UE obiecała Ankarze 6 mld euro na poprawę sytuacji przebywających na terenie Turcji uchodźców, a także zniesienie wiz dla jej obywateli od 1 lipca br.
Unia Europejska uzależnia jednak zniesienie obowiązku wizowego od spełnienia wszystkich określonych w procedurze warunków. Wśród nich znajduje się m.in. zmiana obowiązującej w Turcji ustawy terrorystycznej, umożliwiającej prześladowanie opozycji i dziennikarzy. Ankara zapowiada, że nie zmieni ustawy pod naciskiem UE i zagroziła ostatnio, że nie będzie przestrzegać postanowień umowy „uchodźczej”, jeśli UE nie wywiąże się ze swoich zobowiązań.
Po spotkaniu z prezydentem Erdoganem Angela Merkel ogłosiła, że wszystko wskazuje na to, że Turcja do końca czerwca nie wypełni wszystkich 72 warunków UE, zatem zniesienie wiz nie będzie możliwe od 1 lipca. Na pytanie, czy w związku z tym Ankara zakończy współpracę ws. kryzysu migracyjnego, Merkel odpowiedziała, że „ma wrażenie, iż umowa leży w obopólnym interesie i powinna być stopniowo wdrażana”. W opublikowanym przez kancelarię tureckiego prezydenta komunikacie podano z kolei, że przywódcy zgodzili się co do konieczności kontynuowania współpracy oraz potrzeby dalszych rozmów na temat drażliwych kwestii walki z terroryzmem.
Wizyta odbywała się w trudnym dla stosunków Berlin-Ankara momencie. Liczba punktów spornych w ostatnich tygodniach znacznie się zwiększyła. W Niemczech głośno krytykuje się rozwój sytuacji politycznej i ograniczanie przestrzeni demokracji w Turcji, zwłaszcza osłabienie parlamentu zniesieniem immunitetu posłów oraz ostatnie przykłady ograniczania wolności mediów. Sytuację zaostrzyła także „afera Böhmermanna“, niemieckiego dziennikarza, pozwanego przez tureckiego prezydenta za obraźliwą satyrę pod jego adresem, a także zaplanowane na 2 czerwca przyjęcie przez Bundestag specjalnej uchwały upamiętniającej rzeź Ormian w latach 1915-1917, która po raz pierwszy zostanie określona przez Berlin jako „ludobójstwo”. Ankara do dzisiaj kwestionuje dokonanie masakry na Ormianach.
Po spotkaniu z Erdoganem Merkel przyznała, że „w otwartej rozmowie” wyraziła swoje „głębokie zaniepokojenie”. Tym samym w dyplomatyczny sposób skrytykowała rozwój sytuacji w Turcji, czego unikała przez ostatnie miesiące w związku z potrzebą współpracy ws. kryzysu migracyjnego. W podobnym tonie Merkel wypowiedziała się dla „Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung”, mówiąc o „wielkich troskach” w związku z rozwojem tureckiej demokracji i praworządności. Pytanie o uchwałę Bundestagu niemiecka kanclerz zbyła stwierdzeniem, że to „parlamentarna inicjatywa”.
Poruszenia przez Merkel kwestii łamania praw obywatelskich i ograniczania wolności słowa domagało się w ostatnim sondażu Stern-RTL-Waltrend aż 77 proc. Niemców.
Na podstawie: Frankfurter Allgemeine Zeitung, Die Welt, Reuters.
Zdjęcie: publicdomainpictures.net