Polska/ Zamieszanie wokół tarczy
Bogdan Klich przebywa w Waszyngtonie gdzie we wtorek spotkał się z sekretarzem obrony USA Robertem Gatesem. Panowie poruszyli temat umieszczenia elementów tarczy antyrakietowej w Polsce, polskiej misji w Afganistanie i Iraku.
We wtorek minister obrony narodowej Bogdan Klich rozmawiał między innymi o umieszczeniu elementów tarczy antyrakietowej w Polsce z sekretarzem obrony USA Robertem Gatesem. Minister przedstawił konkretne i stanowcze stanowisko w tej sprawie. Polska nie chce być kartą przetargową i stawia wymagania. Jeżeli tarcza ma zacząć być instalowana jeszcze za prezydentury George’a Busha potrzebne są do spełnienia dwa warunki. Po pierwsze chodzi o gwarancje bezpieczeństwa USA dla Polski (oprócz gwarancji natowskich), po drugie o wsparcie finansowe naszego przestarzałego systemu obrony przeciwrakietowej. Mówił o tym we wtorek Bogdan Klich podczas konferencji prasowej po spotkaniu z Robertem Gatesem. Polski minister oczekuje, że „USA pomogą Polsce w modernizacji jej sił zbrojnych, a zwłaszcza we wzmocnieniu obrony powietrznej”.
Oczekiwania te poparł wcześniej premier Tusk wypowiadając się, że jeżeli nie będzie Patriotów, nie będzie tarczy. Amerykanie na pierwszy warunek się zgadzają, drugi odrzucają, tłumacząc, że będą budować uniwersalny system przeciwrakietowy NATO. Dublowanie systemów bezpieczeństwa w Europie wydaje im się stratą czasu i pieniędzy.
Z kolei podczas konferencji minister obrony narodowej powiedział, że dostrzega gotowość do rozmów o pomocy amerykańskiej w modernizacji technicznej polskich Sił Zbrojnych, w tym polskich sił powietrznych. „Strona amerykańska widzi możliwość rozmowy na temat swojego udziału w procesie modernizacji polskich sił zbrojnych”.
System natowski ma uzupełniać tarczę antyrakietową w Polsce i Czechach, a jego głównym zadaniem będzie ochrona sojuszników NATO przed rakietami krótkiego zasięgu. Decyzja o tym może zostać podjęta na szczycie NATO w kwietniu br.
Rzecznik Pentagonu, Geoff Morrell zwrócił Polsce uwagę, że nie ma na co narzekać, gdyż otrzymała do tej pory pomoc wojskową w wysokości 750 mln dolarów. "Polacy są największym w Europie beneficjentem naszej pomocy militarnej. To dalece przekracza pomoc dla jakiegokolwiek innego kraju w Europie". Morrell ostro skrytykował rząd w Warszawie za celowe opóźnianie procesu decyzyjnego w sprawie umieszczenia elementów tarczy antyrakietowej w Polsce, przypominając, że tarcza ta ma być także korzystna dla Polaków i nie widzi powodu wstrzymywania rozmów. Liczy, że Polacy i Amerykanie przezwyciężą wszelkie rozbieżności w tej kwestii.
Rozmowy polsko- amerykańskie o tarczy posuwają się bardzo powoli. Jest to spowodowane usztywnieniem polskiego stanowiska, związanego ze zmianą władzy w Polsce, a także brakiem pośpiechu w podejmowaniu wiążących decyzji tuż przed wyborami prezydenckimi w Stanach. „Najgorszy scenariusz to sytuacja, w której Polska godzi się na tarczę, ponosi koszty polityczne, a potem baza nie jest budowana, bo w USA zmienił się rząd”- mówi Radosław Sikorski.
Minister stwierdził, że tarcza jest pomysłem czysto amerykańskim, gdyż Polska osobiście nie czuje się zagrożona ze strony Iranu i tarczy nie potrzebuje. Premier Donald Tusk jest tego samego zdania co minister Sikorski i mówi, że nie ma się co spieszyć. Amerykanie z kolei są zaskoczeni takimi wypowiedziami. Gazeta Wyborcza cytuję rozmówcę „Przychyliliśmy się do postulatu Polski i jasno mówimy od roku, że tarcza ma chronić większość Europy, a wy wciąż narzekacie”.
Rząd polski zdaje sobie sprawę, że jeżeli Demokraci wygrają najbliższe wybory prezydenckie w Stanach to budowa tarczy antyrakietowej stanie pod znakiem zapytania. Demokraci nie są bowiem tak skorzy do instalowania elementów tarczy, a już szczególnie w Europie. Z kolei prezydent USA spieszy się z rozpoczęciem instalacji, gdyż to może podwyższyć notowania Republikanów w przyszłych wyborach, jako ugrupowania walczącego pod hasłem bezpieczeństwa własnego kraju.
W środę do Warszawy przyjeżdża spotkać się z Radosławem Sikorskim były ambasador USA w Polsce Daniel Fried. Będzie starał się wyjaśnić ostatnio narosłe niejasności w sprawie spowolnienia negocjacji dotyczących tarczy przez polską stronę. Fried ma poprosić Sikorskiego o wyciszenie wszelkich spekulacji nt. rozmów w sprawie tarczy do czasu ich zakończenia. Administracja prezydenta Busha wydaje się być podirytowana zaistniałą sytuacją.
Rozmowy o wycofywaniu polskiego kontyngentu z Iraku oraz zwiększeniu liczy polskich wojsk w Afganistanie nie przysporzyły większych problemów i przebiegły w dobrej atmosferze. W Iraku czynnie pomagają nam Amerykanie, co pozwoli do października opuścić przez Polaków ten kraj.
Na podstawie: mon.gov.pl, gazeta.pl, rzeczpospolita.pl