Kenia/ Plemienne walki nie ustają mimo podpisanego porozumienia
Tego samego dnia, w którym Kofi Annan, „ojciec chrzestny” porozumienia pomiędzy rządem a opozycją, opuścił Kenię, co najmniej piętnastu ludzi zginęło w starciach na tle etnicznym w regionie Rift Valley.
Lokalna policja donosi, że uzbrojeni w maczety i broń palną napastnicy zaatakowali w nocy z niedzieli na poniedziałek wioskę w pobliżu Trans Nzoia w regionie Rift Valley. „To było przerażające. Ci ludzie byli bezlitośni (...) spalili prawie 10 domów” mówił później anonimowy stróż prawa.
Bilans ataku był tragiczny. „Zginęło piętnaście osób. Sześć spalono w ich domach, sześć zaszlachtowano maczetami, a trzy zastrzelono” poinformował rzecznik miejscowej policji, Eric Kiraithe.
Masakra była kolejną odsłoną starć pomiędzy należącymi do ludu Kalendżinów klanami Sabaot i Soi. Ofiary ponoć odmawiały płacenia „za ochronę” milicji Sabaotów.
Powyborczy chaos w Kenii doprowadził w ostatnich miesiącach do erupcji przytłumionych dotychczas napięć na tle etnicznym. Jej ofiarą stali się przede wszystkim najliczniejsi w Kenii Kikuju (z tego plemienia wywodzi się m.in. prezydent Kibaki), których pozostałe plemiona oskarżają o zawłaszczenie państwa. W wielu przypadkach przyczyną krwawych starć stały się zadawnione konflikty o dostęp do pastwisk lub źródeł wody.
Tymczasem w niedzielę (2.03.) Kenię opuścił były sekretarz generalny ONZ, Kofi Annan, którego powszechnie uznaje się za „ojca chrzestnego” porozumienia pomiędzy prezydentem Kibakim a Railą Odingą. Dziennik Daily Nation opublikował jego „Przesłanie nadziei”, w którym wzywa Kenijczyków do pojednania i stałego kontrolowania swych przywódców aby podpisane porozumienie rzeczywiście weszło w życie.
Na mocy wynegocjowanego z jego inicjatywy porozumienia powstanie nowe w Kenii stanowisko premiera, które obejmie Odinga, a w zakres jego obowiązków będzie wchodziła przede wszystkim koordynacja i nadzór nad pracą ministrów. Miejsca w Radzie Ministrów zostaną rozdzielone proporcjonalnie do miejsc zajmowanych przez polityków danego ugrupowania w Parlamencie. W skład Rady Ministrów wchodzić też będą prezydent, wiceprezydent, premier i jego dwóch zastępców.
Urząd prezydenta zostanie utrzymany przez Mwai Kibakiego, któremu będzie przysługiwało prawo odwoływania ministrów, ale tylko po uzyskaniu pisemnej zgody odpowiedniej partii.
Rząd i opozycja zgodziły się również na powołanie specjalnego panelu ekspertów (krajowych i zagranicznych), który ponownie zweryfikuje kontrowersyjne wyniki wyborów prezydenckich z grudnia 2007 r.
W dalszych, technicznych już, negocjacjach będzie teraz pośredniczył były minister spraw zagranicznych Nigerii, Oluyemi Adeniji. Będą one dotyczyły reform konstytucyjnych i systemu sądowniczego, działań na rzecz zapewnienia większej uczciwości i przejrzystości systemu władzy oraz rozpatrzenia historycznych nierówności (zwłaszcza w kwestii podziału ziemi).
Na podstawie: news.bbc.co.uk, mg.co.za