Assad: Izrael musi udowodnić, że chce pokoju
Prezydent Syrii, Baszar al-Assad, wezwał w niedzielę (09.11) Izrael do podjęcia zdecydowanych kroków w celu osiągnięcia pokojowego porozumienia z sąsiadami. Dowodem pokojowych zamiarów miałoby być wycofanie się Izraela z okupowanych ziem arabskich.
- Pokój jest dla Izraela działaniem taktycznym, a nie strategicznym. Izrael musi udowodnić, że chce pokoju, ponieważ to Izraelczycy są tymi, którzy okupują naszą ziemię i napadają naszych ludzi – powiedział Assad.
Wystąpienie Assada miało miejsce w czasie spotkania otwierającego sesję arabskich parlamentarzystów w Damaszku. W czasie swego wystąpienia prezydent zapewnił Palestyńczyków o pełnym zaangażowaniu państwa syryjskiego w palestyńską walkę o utworzenie niepodległego państwa. Syria udziela schronienia m.in. liderom palestyńskiego Hamasu i Islamskiego Dżihadu, dlatego też Izrael i Stany Zjednoczone oskarżają ją o sabotowanie bliskowschodniego procesu pokojowego, poprzez wspieranie palestyńskich organizacji militarnych. Izrael chce, by Syria w ramach porozumienia zrezygnowała z udzielanego Hezbollahowi i palestyńskim bojówkom wsparcia. Władze Syrii stanowczo odrzucają te żądania, twierdząc, iż Izrael nie ma żadnego prawa do dyktowania powyższych warunków.
Izrael i Syria formalnie pozostają w stanie wojny od 1967 r. Mediacji między oboma krajami podjęła się Turcja, a pierwsze rozmowy przeprowadzono w maju br. Dotychczas odbyły się cztery rundy rozmów. Piąta, zaplanowana na październik, na żądanie Izraela została odsunięta w czasie ze względu na rezygnację premiera Olmerta.
- Syria podjęła decyzję o wznowieniu procesu pokojowego… ponieważ jesteśmy zaangażowaniu w osiągnięcie uczciwego i trwałego pokoju. Nasze prawa nie mogą być jednak przedmiotem kompromisu – powiedział Assad.
Główną kartą przetargową w trakcie rozmów są Wzgórza Golan. Syria, która utraciła je w 1981 r. w wyniku aneksji Izraela [decyzja ta nie została uznana przez Radę Bezpieczeństwa ONZ – red.], żąda, by Wzgórza wróciły do niej w całości. Izrael chce natomiast zatrzymać wąski pas wybrzeża Jeziora Tyberiadzkiego. Z powodu tego sporu została zerwana w 2000 roku ostatnia runda rozmów bezpośrednich między Izraelem a Syrią, prowadzona pod auspicjami USA.
Władze izraelskie nie skomentowały dotychczas wypowiedzi prezydenta Assada.
W czasie swego przemówienia Assad skrytykował również amerykańsko-irackie porozumienie w sprawie obecności Amerykanów w Iraku [Status of Forces Agrement – SOFA], które po wygaśnięciu mandatu Rady Bezpieczeństwa ONZ przedłuża pobyt sił amerykańskich w Iraku o kolejne 3 lata. Zdaniem Assada - pobyt Amerykanów tylko wzmaga niestabilność polityczną w regionie. Dodał również, że niedawny atak na cele syryjskie, który Amerykanie przypuścili z terytorium Iraku, jedynie potwierdza tezę, iż państwo te ma stanowić militarną bazę, z której Amerykanie atakować będą państwa arabskie.
Na podstawie: albawaba.com, iht.com, khaleejtimes.com, worldbulletin.net