Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Anna Kędzierska: Kobieta w tradycji judeochrześcijańskiej i islamskiej


05 marzec 2006
A A A

Zainteresowanie tematyką islamu osiągnęło w ostatnich kilku latach istne apogeum. Jeśli chcielibyśmy pokusić się o datę, kiedy to wszystko się zaczęło, jest to pewnie 11 września 2001 r. Data o tyle istotna, że jest punktem zwrotnym w rozważaniach na wielu płaszczyznach. Jeden dzień, a zmienił tak wiele - dzień „przed którym” i „po którym” to jakby odległość stu lat świetlnych.

Chcąc dochodzić przyczyny nowojorskiej katastrofy, zaczęliśmy przyglądać się współwyznawcom autorów tragedii. Nie zostawiliśmy na nich suchej nitki. Zasugerowaliśmy się kilkorgiem ludzi zasiadającym za sterami samolotów i kilkudziesięcioma z ich pobratymców. Nie od dziś wiadomo, że natura ludzka leniwą jest. Uwielbiamy dramatyczne opowieści poczty pantoflowej, które tylko utwierdzają nas w przekonaniu, że jesteśmy nieomylni, że rzeczywiście jest źle, a nawet jeszcze gorzej. Brak nam za to chęci poznawania. Brak nam odwagi, by dotrzeć do źródła prawdy. Zasiedzieliśmy się w swym konformizmie tak, że już chyba nie potrafimy inaczej - spojrzeć z innej strony, dopuścić do siebie myśli, że istnieje druga strona medalu, że to, w czym my tak dobrze się czujemy, innych odraża, a to, co nas odpycha, dla innych jest świętością.

Zainteresowanie islamem na tak ogromną skalę jest oczywiście skutkiem 11 września.  Ale i wcześniej temat ten nie stał pod znakiem milczenia. Szczególną uwagę zwracała pozycja kobiet w społeczeństwie muzułmańskim. Rozpisywano się o ich podporządkowaniu mężczyźnie, o roli zaniżonej do bycia posłuszną żoną i matką, z całym szacunkiem do tychże.

Pojęciem niezwykle popularnym w dzisiejszych czasach stało się zderzenie cywilizacji, szczególnie gdy tak wiele cywilizacji daje o sobie znać, często dokonując swojej apoteozy, wywyższając się. Przy czym chodzi tu o wyższość nie tyle w sensie politycznym, czy ekonomicznym, ale w wymiarze społecznym, duchowym. Idee każdej z nich to bowiem nie tyle teoretyczne wytyczne, co sposób na życie. Idee, z którymi członek danego kręgu kulturowego się utożsamia.

Świat i zjawiska zachodzące wokół nas postrzegamy częstokroć stereotypowo. Wystarczy jeden nieludzki wyczyn, by cień padł na całą społeczność, by zakwalifikować daną cywilizację, kulturę, danych ludzi jako barbarzyńców. Jakże błędne to przekonanie. Każda nacja, czy krąg kulturowy ma swoje skrajności. W ponadnarodowym, ponadcywilizacyjnym wymiarze dochodzi do kontaktu między cywilizacjami. Mamy alternatywę wyboru postrzegania świata. Możemy więc mówić o zderzeniu ośmiu cywilizacji, ale możemy też tylko o konflikcie dwóch (1). W tym drugim ujęciu ludzie „noszą w sobie” dwie cywilizacje: Cywilizację Lądu i Cywilizację Morza, które skazane są na rywalizację. Reprezentujemy idee, wokół których organizuje się Cywilizacja Lądu - wartości stałe i niezmienne - Ład, Tradycja, Hierarchia, Porządek, Praca, Wspólnota. Morze to natomiast symbol wartości płynnych i zmiennych, pozbawionych stałych punktów odniesienia: Chaos, Nowoczesność, Demokracja, Anarchia, Kapitał, Indywidualizm. Człowiek to archetyp Cywilizacji Lądu i Cywilizacji Morza. Jedni z nas to Żeglarze - ludzie chwiejni, indywidualistyczni piraci, kierowani jedynie żądzą zysku; materialiści i relatywiści, odrzucający jakiekolwiek wartości. Z drugiej strony mieszkańcami Lądu, święcie mu oddanymi, zakorzenionymi we wspólnocie, z silnym poczuciem hierarchii i posłuszeństwa; koncentrujący się na sprawach Ducha, sprawy materii traktujący zaś jako nieistotne.

Czy więc dzisiejszy rozgardiasz to wynik zderzenia ośmiu czy dwóch cywilizacji? Wybór należy do nas; to my sami decydujemy, jak postrzegać świat. Dokonujemy takich wyborów i takich rozwiązań, które nam ułatwiają egzystencję i pokazują drogę postrzegania, odnoszenia się do konfliktów. Samo zaś zderzenie to konieczność ruchu - implikuje użycie siły. Znaczenie tego słowa idzie w parze z procesem globalizacji. Ten jest tak gwałtowny i dynamiczny, że trudno znaleźć synonimu do słowa „zderzenie”, mając na uwadze siłę oddziaływania. Nie negując negatywnego znaczenia tego pojęcia, musimy rozgraniczyć je od tego pozytywnego, czy też neutralnego.

Pisząc o kobiecie w tradycji judeochrześcijańskiej i islamskiej, traktuję to słowo neutralnie. Inne rozpatrywanie tej kwestii oznacza patrzenie na jedno z perspektywy drugiego, co jest często błędne i mylące. Rozpatrując zderzenie w takim znaczeniu, pragnę przybliżyć czytelnikowi postać kobiety islamskiej, w kwestiach najbardziej zasadniczych, odnosząc ją do roli przypisywanej kobiecie w tradycji judeochrześcijańskiej. Uważam to za konieczne w czasach, gdy spoglądamy na nią jako okrytą chustą, upatrując w niej produkt nakazu mężczyzny; jako tę, która sama siebie uważa za gorszą, niegodną odsłonięcia. Zgodnie bowiem z naszym egocentrycznym punktem widzenia, częstokroć nie staramy się zrozumieć, a co ważniejsze - poznać. Moim priorytetowym zamierzeniem jest ukazanie kobiety w islamie; takiej, jaką przedstawia ją święta księga muzułmanów - Koran. Ze względu na konieczność ograniczenia pracy i ogrom aspektów związanych z tą tematyką, położę nacisk na najbardziej zasadnicze kwestie. Zebrane materiały opieram w większości na Koranie oraz świetnej publikacji Dr. Sherif Abdel Azeem Women in Islam versus Women in the Judeo-Christian Tradition The Myth and The Reality (Skrypt opublikowany przez WAMY, www.troid.org, http://www.themodernreligion.com/women/w_comparison_full.htm).

Jaką kobietą jest kobieta muzułmańska, jaki jest jej wizerunek? Koran pośród wielu męskich postaci, wymienia także wiele kobiet. Ukazuje ich postawy i zachowania. Dają one wzór, jak być oddaną żoną, wspierającą męża słowem i opieką; jak być troskliwą, bo - jak mówi Prorok w jednym ze swych hadisów (przekaz z życia Mahometa) - „Bóg szanuje kobietę, która wstaje nocą, by się modlić, a potem budzi męża, jeśli ten nie chce wstawać, polewa mu twarz wodą”(2). Muzułmańskie kobiety są przykładem wierności i cierpliwości, jak Hadziar, niewolnica podarowana prorokowi Abrahamowi przez króla Egiptu, która dała Abrahamowi syna Ismaela. Żona Faraona, Asja, to wzór kobiety wierzącej. Koran przedstawia też kobiety złe, jak na przykład żona Abu Lahaba. Zwalczała ona Proroka, a łańcuch, który sprzedała, by zwalczać nową wiarę, to sznur z ognia, który Koran traktuje jako karę za jej czyn.

Jak Koran opisuje pierwszą kobietę, czyli Ewę (arab. Hałła’a), a jak czyni to Biblia? Dwie religie zgadzają się co do kwestii stworzenia Adama i Ewy; oboje zostali stworzeni przez Boga. Różnice pojawiają się dopiero po dziele stworzenia pierwszych ludzi. Judeochrześcijańska wizja stworzenia obarcza Ewę winą za skuszenie Adama, czyli zjedzenie zakazanego owocu. To za to uczyniono z niej rodzicielkę w trudach i boleściach. Islamska koncepcja pierwszego stworzenia ujawnia pierwszą zasadniczą różnicę: Adam i Ewa są obarczeni grzechem nieposłuszeństwa za zjedzenie zakazanego owocu w równym stopniu. Tertulian, podczas przemowy do swoich umiłowanych sióstr w wierze: „Czy nie wiecie, że każda z Was jest Ewą? Wyrok Boski ciążący na waszej płci żyje w naszym wieku, wina z konieczności również istnieć musi. Jesteście drzwiami szatana; to wy napoczęłyście z zabronionego drzewa; jesteście pierwszymi zdrajczyniami Boskiego prawa; to wy namówiłyście tego, którego szatan nie miał dość odwagi zaatakować. Niszczyłyście z taką łatwością obraz Boga-człowieka. Z powodu waszego odstępstwa Syn Boga musiał umrzeć”.

Tymczasem w ani jednym wersecie Koranu nie znajdziemy wzmianki o Ewie jako kusicielce, uwodzicielce, zdrajczyni. Adam i Ewa popełnili grzech razem. Dzisiejsze postrzeganie kobiety w niektórych nurtach chrześcijaństwa jest postrzeganiem przez pryzmat jej grzechu wieki temu. I dziś nawet odczuwamy tego konsekwencje. Ludzkość jest obarczona grzechem, bo to Ewa wieki temu zawiniła. Tak jest w tradycji judeochrześcijańskiej. Wielu muzułmanów przyjęło etykę judeochrześcijańską i stara się doszukiwać fałszywych hadisów, które by to potwierdzały i dały wytłumaczenie ich wyższości nad kobietą. Podobnie jak Biblia w Księdze Rodzaju(3), i Koran daje świadectwo kobiety. Wskazuje, że kobieta i mężczyzna są sobie równi. Zadanie kobiety to nie tylko rodzenie dzieci. Nadrzędnym celem i dla mężczyzny i dla kobiety jest czynienie dobra. „Zaprawdę - muzułmanie i muzułmanki, wierzący i wierzące, prawdomówni i prawdomówne, cierpliwi i cierpliwe, pokorni i pokorne, dający jałmużnę, poszczący i poszczące, zachowujący czystość i zachowujące, wspominający Boga i wspominające - przygotował dla was Bóg przebaczenie i nagrodę ogromną”(4).

Sądząc, że to islam pogrążył kobiety w ciemności, jesteśmy w błędzie. „Islam wydobył pogańskich Arabów z dżahiliyyi, czyli niewiedzy i ciemności, a swoim oświeceniem ogarnął zarówno mężczyzn, jak i kobiety. (…) muzułmanka prowadziła bogate życie duchowe i w porównaniu z pogankami dżahilijji była kobietą nowego typu. Koran zatroszczył się o jej miejsce pod niebem islamu i obiecywał rajskie ogrody, do których zmierzała ramię w ramię z mężczyzną”(5).

{mospagebreak} 

Samo rozróżnienie kobiety od mężczyzny pojawia się już w momencie narodzenia. W koncepcji islamskiej idea zagrożenia honoru ojca przy narodzeniu córki była obecna wśród pogańskich Arabów. Praktykowano zatem zwyczaj zabijania nowonarodzonych dziewczynek. Jednak Koran surowo potępia te zwyczaje. Co istotne - nie różnicuje dziewcząt i chłopców. Zwróćmy uwagę na pierwsze wymienienie dziewczynki: „Do Boga należy królestwo niebios i ziemi. On stwarza to, co chce. On daje córki, komu chce, i On daje synów, komu chce.(6)” Zatem nie tylko synowie, ale w równej mierze i córkii są błogosławieństwem od Najwyższego. Natomiast Biblia twierdzi, że okres rytualnej nieczystości matki po urodzeniu dziewczynki jest dwukrotnie dłuższy niż po urodzeniu chłopca.

Kolejną, zasadniczą różnicę odnajdujemy w postrzeganiu kobiety miesiączkującej. Islam nie uważa takiej za nieczystą, za „fatal”, jak to określa ją Talmud. Jedyne ograniczenie to zakaz kontaktów seksualnych miesiączkującej kobiety z mężczyzną. Jest zwolniona w tym czasie od modlitwy i postu. Najbardziej restrykcyjnie podchodzi do tego Stary Testament. Kobieta miesiączkująca jest nieczysta, musi pozostać odizolowana, bo stan nieczystości może przenosić na innych: „Jeżeli kobieta ma upławy, to jest krwawienie miesięczne ze swojego ciała, to pozostanie na siedem dni w swej nieczystości. Każdy, kto jej dotknie, będzie nieczysty aż do wieczora. Wszystko, na czym ona się położy podczas swojej nieczystości, będzie nieczyste. Każdy, kto dotknie jej łóżka, wypierze ubranie, wykąpie się w wodzie i będzie nieczysty aż do wieczora. Każdy, kto dotknie jakiegokolwiek przedmiotu, na którym ona siedziała, wypierze ubranie, wykąpie się w wodzie i będzie nieczysty aż do wieczora”(7).

Na powyższych przykładach możemy zauważyć, jak niewiarygodnie obniżające kobietę i jej pozycję są to prawa i regulacje. Stworzona przez Boga niewiasta, przez siedem z trzydziestu dni jest nieczysta, musi pozostać izolowana. Ale wciąż jako stworzenie Boga…

Co do wykształcenia kobiet, to przykład z życia Proroka wskazuję, że kobieta ma prawo mieć własne zdanie. Nie tak jak w judaizmie, gdzie jej jedyną wyrocznią jest mąż. W surze 58 Koranu, zatytułowanej „Dysputa”, odnajdujemy ten wątek. Khawla po usłyszeniu od swego męża słów: „Jesteś dla mnie jak plecy mojej matki”, zwróciła się ze swym problemem do Proroka. Takie stwierdzenie męża było bowiem uważane w czasach pogańskich Arabów jako chęć rozwodu przez męża, a dodatkowo zwalniało go ze wszelkich obowiązków wobec swej małżonki, a ta nie mogła opuścić jego domu, co w dalszej perspektywie uzależniało ją od mężczyzny, nie dając szansy na ponowne zamążpójście. Muhammad kazał jej pogodzić się z taką decyzją męża. Khawla nie poprzestała na swych usiłowaniach niedopuszczenia do separacji. W wyniku tego, ten niesprawiedliwy obyczaj został zniesiony. Przykład ten wskazuje dobitnie, iż kobieta ma prawo do własnego zdania, może się nawet spierać z Prorokiem. Jakże odmienne jest tu stanowisko żydowskich rabinów, którzy nakazują kobietom milczeć i być posłusznym swym mężom; zabrania im się nawet studiowania Tory!

Duże kontrowersje budzi pozycja kobiety jako świadka w sprawach prawnych. Rzeczywiście w islamie obowiązuje zasada, że dwóm świadkom płci żeńskiej odpowiada jeden mężczyzna (np. przy zawieraniu transakcji finansowych). Gdy natomiast mąż oskarża żonę o niemoralne prowadzenie, to pięciokrotnie musi złożyć stosowną przysięgę; jeśli jednak kobieta zaprzeczy pięć razy, nie jest uznana za winną(8). Zeznania kobiety nie są brane pod uwagę, gdy mąż oskarży ją o to, że nie jest dziewicą zaraz po ślubie. Wówczas to rodzice kobiety muszą udowodnić jej niewinność. Jeśli prawda leży po stronie męża, kobieta ma zostać ukamienowana w progu domu swojego ojca.

Jednak i na Zachodzie, w kręgu kultury chrześcijańskiej, prawo kobiety jako świadka nie było w religijnej teorii uznawane aż do końca XIX wieku. Odczytując Biblię możnaby stwierdzić, że zeznanie kobiety oskarżonej o niemoralne prowadzenie nie powinno być uznawane. Gdy w trakcie procesu zostanie uznana za winną, powinna ponieść śmierć. Gdy natomiast zostanie uznana za niewinną, mężczyzna nie ponosi konsekwencji w związku z fałszywymi zarzutami.

Cudzołóstwo to kwestia różnie pojmowana w chrześcijaństwie i w islamie. Cechą łączącą jest to, iż w obu jest to grzech. Biblia cudzołóstwo uznaje jako związek pozamałżeński mężatki. Czyli nie jest niczym niedozwolonym, zakazanym związek żonatego mężczyzny, który przecież posiada zobowiązania wobec swojej żony, z kobietą stanu wolnego. Dzieci poczęte z takiego związku były uznawane jako prawowite. W islamie cudzołóstwem jest zarówno związek zamężnej kobiety, jak i związek żonatego mężczyzny. Bardzo istotnym jest jednak oddzielenie podejścia do kobiety w Starym i Nowym Testamencie. Przyjście Chrystusa zmienia jej pozycję: Jezus wskazuje na jej doniosła rolę, a przykładowo niedopuszczanie jej do wyższych stanowisk jest motywowane chęcią ochrony jej delikatnej natury.

W kwestii rozwodu, trzy religie mają odmienne zdanie. Chrześcijaństwo całkowicie negatywnie odnosi się do rozwodów, wręcz ich zakazuje. Skąd więc tak duża liczba rozwodów? Można stwierdzić, że religia w miarę rozwoju wolności społecznej stanęła przed faktem dokonanym i została zmuszona nie tyle do zmiany zasady, lecz by fakt ten zaakceptować i tolerować. Judaizm zezwala na rozwód bez konkretnej przyczyny, oczywiście z woli mężczyzny. Islam zajmuje w kwestii rozwodów pozycję pośrednią. Religia ta podaje same zalety związku małżeńskiego. Najważniejszy cel to ochrona społeczeństwa przed nadmierną swobodą seksualną. Małżeństwo to twierdza chroniąca przed zakusami szatana; żonaty mężczyzna jest nazywany „chronionym” - muhsan, a zamężna kobieta „chronioną” - muhsana. Prorok w jednym ze swych hadisów zachęca do zawierania małżeństw, bo chronią one przed grzechem zdrady.

Do rozwodu może dojść w ostateczności. Gdy wystąpi takie zagrożenie, małżonkowie są zobligowani do podjęcia wszelkich środków, by temu zapobiec. Islam uznaje prawo obu stron do rozwodu. Prawo to dla mężczyzny to Talaq, dla kobiety Khula. Islam nie daje prawa rozwodu z żoną tylko dlatego, że przestała mu się podobać (a takie prawo ma mężczyzna w judaizmie. Formalnie powodem rozwodu może być nawet łapczywe spożywanie posiłków. Ortodoksyjna Żydówka ma bardziej ograniczone możliwości w tym względzie: mężczyzna musi mieć ułomność fizyczną, chorobę dermatologiczną, bądź nie wywiązywać się z powinności małżeńskich). Prorok islamu z kolei powiedział: „z pomiędzy wszystkich dozwolonych czynów, rozwód jest najbardziej przez Boga znienawidzony”. Islam wyposażył swe wyznawczynie w prawo złożenia pozwu o rozwód. Islam jest religią praktyczną i w momencie niemożności zażegnania sporu, zezwala na rozwód, co nazywa pokojową i przyjazną separacją.

Kwestia poligamii pojawia się nadzwyczaj często w rozważaniach w rozprawach głównie o islamie. Owszem, islam zezwala na poligamię, jednak pod jedynym warunkiem: „Żeńcie się zatem z kobietami, które są dla was przyjemne - z dwoma, trzema lub czterema. Lecz jeśli się obawiacie, że nie będziecie sprawiedliwi, to żeńcie się tylko z jedną”(9). Jak ten problem pojmuje Nowy Testament? Ojciec Eugene Hillman pisze: „Nigdzie w Nowym Testamencie nie znajduje się żaden nakaz małżeństw monogamicznych lub żaden wyraźny zakaz praktykowania poligamii”. Islam poligamię sankcjonuje. Skąd się bowiem wziął pomysł poligamii? W okresie życia Proroka, liczba prowadzonych wojen była bardzo wysoka. Prorok nie chciał dopuścić do osamotnienia sierot i wdów. Była to więc pierwotnie chęć zrównoważenia dysproporcji między liczbą kobiet i mężczyzn. I dziś w niektórych krajach afrykańskich jest to główny powód akceptacji poligamii. To rozwiązanie bardzo praktyczne. Istotne jest zarazem, że zjawisko poligamii nie może wystąpić w przypadku odmowy żony lub odpowiedniego zastrzeżenia jeszcze przed zawarciem małżeństwa.

Głównym naszym problemem jest nieumiejętność zrozumienia drugiej strony, tak oddalonej pod względem kulturowym. Monogamia jest obecnie dla kultury zachodu rozwiązaniem jedynym z możliwych. W islamie jest inaczej: nierzadko same zainteresowane kobiety nie są przeciwne związkom poligamicznym. Często wręcz namawiają swoich mężów do wzięcia drugiej żony, by zostać odciążoną w obowiązkach domowych. W Egipcie poligamia została zniesiona jako anachronizm. I co zauważamy? Egipskie kobiety domagają się przywrócenia tej możliwości! Trudno jest jednak być w takim samym stopniu „sprawiedliwym” dla czterech żon równocześnie. Stąd w środowiskach bardziej wyemancypowanych zmierza się do zniesienia poligamii, w wielu krajach muzułmańskich została ona już zniesiona. 

Inny problem, który budzi wiele kontrowersji to obrzezanie małych dziewczynek. Ale obarczanie wyznawców islamu za tę praktykę jest bezpodstawne. Zwyczaj ten bowiem nie ma żadnego związku z Koranem. W nim bowiem nie ma żadnej o tym wzmianki. Możemy ten zwyczaj traktować jedynie w kategorii wchłonięcia przez islam innych kultur – w tym wypadku głównie afrykańskiej. Co do zwyczaju kamienowania cudzołożnic, to w Koranie występuje tylko nakaz kary chłosty. Różne szkoły prawa muzułmańskiego różnie jednak podchodzą do nakazu kamienowania. Wynika to z oddziaływania na daną społeczność określonej szkoły prawa. 

Kolejny temat budzący wiele kontrowersji to kwestia okrywania głów przez muzułmanki. Zauważmy jednak, że i taki nakaz występuje teoretycznie w chrześcijaństwie: „Każda kobieta, modląc się lub prorokując z odkrytą głową, hańbi swoją głowę; wygląda bowiem tak, jakby była ogolona. Jeżeli więc jakaś kobieta nie nakrywa głowy, niechże ostrzyże swoje włosy! Jeśli natomiast hańbi kobietę to, że jest ostrzyżona lub ogolona, niechże nakrywa głowę!”(10). Kobiecie żydowskiej również nie wypada pokazywać się bez okrytej głowy, nawet błogosławieństwa nie mogą być wygłaszane w obecności kobiety bez nakrycia. Należy pamiętać, że okrywanie głów przez kobiety to nie tylko oznaka przyzwoitości, ale i statusu - jako wykazanie swego szlachetnego urodzenia, luksusu. W Izraelu to prostytutki nie okrywały swoich głów. Okrycie głowy to zatem oczywiście oznaka niedostępności, gdy kobieta jest już mężatką. Kolejnym stereotypem jest zatem utożsamianie okrycia głowy z wymysłem islamu. Islam zaleca okrycie głowy, szyi, piersi, ale nie jest „twórcą” tych norm. Koran mówi tylko: „Powiedz wierzącym: niech spuszczają skromnie spojrzenia i niech zachowują czystość… Powiedz wierzącym kobietom, żeby spuszczały skromnie swoje spojrzenia i strzegły swojej czystości; i żeby pokazywały jedynie te ozdoby, które są widoczne na zewnątrz; i żeby narzucały zasłony na piersi i pokazywały swoje ozdoby jedynie swoim mężom lub ojcom (…)(11).

Przyjmując pozycję tych bardziej ucywilizowanych, stawiamy przed sobą zadanie oświecania tych będących jeszcze w ciemności. Niepotrzebnie. Przykład muzułmańskich dziewcząt we Francji pokazuje, że nie jest to wcale nakaz narzucony przez konserwatywnych rodziców, lecz wola samych dziewcząt. Okrywanie się jest dla nich ochroną. Ochronę zapewnia nie sama hidżaba, rzecz jasna, lecz kultura, tradycja, która ją nakazuje. 

Powyżej przedstawiłam tylko ogólny zarys problematyki - ze względu na konieczność ograniczenia jej objętości, poruszyłam tu tylko kwestie najbardziej istotne, budzące najwięcej wątpliwości. Te, które sprawiają, że postrzegamy muzułmanki przez pryzmat uprzedzeń i wciąż nie do końca poznanych źródeł.

Wyżej przedstawiona charakterystyka z konieczności została mocno uogólniona. Postrzeganie kobiety, jej pozycji, roli w społeczeństwie mogą też zasadniczo różnić się w różnych państwach i społeczeństwach. Społeczeństwa o wysokim stopniu emancypacji funkcjonują np. w Tunezji, czy Egipcie. Tam kobiety ubiegają się już o najwyższe stanowiska w państwie, tworzą centra dotyczące spraw kobiet (w Tunezji w 1992 r. powstało Centrum Badań, Studiów, Dokumentacji i Informacji Dotyczących Kobiet, CREDIF), dokonują istotnych poprawek do kodeksów, które przyznają im prawa społeczne, ekonomiczne, tworzą zawodową ligę piłki nożnej kobiet, podczas gdy kobiety w Arabii Saudyjskiej walczą o prawo do prowadzenia samochodu.

Mam nadzieję, że moim tekstem chociaż w małej części przybliżyłam pozycję kobiety w tradycji islamskiej, porównując ją do tejże w tradycji judeochrześcijańskiej. Jeśli po przeczytaniu powyższej pracy, ktoś przestanie postrzegać muzułmankę jedynie jako kobietę zdolną do rodzenia i wychowywania dzieci i jako tę, która kryje twarz pod zasłoną z nakazu mężczyzny, to jej napisanie miało sens. Bo tak naprawdę pamiętać powinniśmy słowa Świętego Pawła: „Zresztą u Pana ani mężczyzna nie jest bez kobiety, ani kobieta nie jest bez mężczyzny.  Jak bowiem kobieta powstała z mężczyzny, tak mężczyzna rodzi się przez kobietę. Wszystko zaś pochodzi od Boga”.

Przypisy:
(1) Aleksander Dugin, najwybitniejszy przedstawiciel kierunku imperialnego geopolityki; skrót jego filozofii to podział na dwie cywilizacje: Lądu i Morza.
(2) Cyt. za: Janusz Danecki, Mahomet. Mądrości, wybór, Warszawa 1993.
(3) Księga Rodzaju, rdz. 1, 27
(4) Koran, przekład Józefa Bielawskiego, opatrzony jego komentarzem, Warszawa 1986.
(5) Ewa Machu-Mendecka „Świetlista twarz muzułmanki”, Miesięcznik ZNAK, nr 512;   
http://www.znak.com.pl/znak/machut512.html.
(6) Koran, 42:49.
(7) Kpł. 15:19-23.
(8) Por. Koran, 24:6-11.
(9) Koran, 4:3.
(10) Nowy Testament, I list do Koryntian, 11:3-10.
(11) Koran, 24:30,31.