30 wrzesień 2010
Lotnisko w stolicy Ekwadoru Quito zostało zajęte przez protestujących żołnierzy i policjantów. Mundurowi sprzeciwiają się planom ograniczenia ich uposażeń przez rząd w ramach walki z deficytem.

(cc) rupert_taylor_price
Zbuntowani funkcjonariusze zablokowali też drogi dojazdowe i most prowadzący do miasta. Prezydent Rafael Correa wystąpił przed tłumem manifestantów i zaapelował o spokój. Poparcie dla prezydenta w imieniu armii wyraził szef sił zbrojnych. Z kolei szef dyplomacji podkreślił, że w Ekwadorze nie dopszło do rewolucji, tylko do "nieodpowiedzialnego i niedopuszczalnego protestu służb mundurowych".