Irak: Wiceprezydent zawetował część nowej ustawy wyborczej
Tarik al-Haszemi, wiceprezydent Iraku, odesłał w środę (18.11) nowe prawo wyborcze z powrotem do parlamentu. Każde opóźnienie przyjęcia nowej ustawy budzi wątpliwości, czy uda się przeprowadzić styczniowe wybory parlamentarne. „Moje zastrzeżenia dotyczą nie całego prawa, to sprawa uczciwości wobec ludzi, którzy musieli opuścić Irak”, powiedział wiceprezydent Haszemi. Wiceprezydent, z pochodzenia sunnita, chce większej reprezentacji w parlamencie ludności przebywającej teraz za granicami kraju.
Kurdowie również są niezadowoleni z nowej ordynacji wyborczej. „Dopóki sposób rozdziału miejsc [w parlamencie] nie zostanie rozważona w sprawiedliwy sposób – ludność regionu Kurdystanu będzie zmuszona do bojkotu wyborów”, mówi oświadczenie opublikowane na stronie prezydenta regionu Kurdystanu Masouda Barzaniego.
„Oznacza to, że wracamy do punktu wyjścia. Deputowani będą musieli znowu debatować nad ustawą i kolejny raz uchwalać poprawki żądane przez wiceprezydenta, głosować nad nimi i wysłać je do ratyfikacji do rady”, powiedział dziennikarz al-Jazeera Mosab Dżasim.
Przyjęcie prawa wyborczego było kilkukrotnie odkładane. Pomimo wielu kontrowersji udało się ostatecznie przyjąć ustawę 8 listopada. Stany Zjednoczone i ONZ naciskały, aby szybko przyjąć ustawę i przeprowadzić wybory w planowanym terminie - w połowie stycznia 2010 roku. Waszyngtonowi zależy na jak najszybszym przeprowadzeniu wyborów i powołaniu nowego rządu. Kiedy to nastąpi Biały Dom planuje wycofanie znacznych sił amerykańskich z kraju.
W planowanych na styczeń wyborach zostanie wybranych 323 nowych deputowanych. Liczba deputowanych wzrośnie o czterdziestu ośmiu. Jest to skutkiem przyjęcia zasady, że każdy parlamentarzysta przypada na sto tysięcy Irakijczyków.
Na podstawie: bbc.co.uk, aljazeera.net, voanews.com