Litwa - 10 lat w Unii Europejskiej
W bieżącym roku mija 10 lat od wejścia Litwy nie tylko do Unii Europejskiej, ale także do struktur Sojuszu Północnoatlantyckiego. Miniona dekada zmieniła oblicze Litwy na wielu płaszczyznach. W swoim artykule chciałbym poruszyć kilka kwestii istotnych dla polityki Litwy, takich jak: wpływ UE na gospodarkę Litwy, zwiększenie prestiży Litwy na arenie międzynarodowej czy poglądy społeczeństwa na temat UE. Zdaję sobie sprawę, że na czterech stronach nie można poruszyć wszystkiego, co się działo w ciągu dekady na Litwie, do tego potrzebna byłaby monografia, jednak poruszenie w tym artykule tych trzech kwestii na pewno przybliży nieco czytelnikowi sytuację Litwy na tle dziesięciu lat członkostwa w Unii Europejskiej.
Jak wyglądała gospodarka litewska przed wejściem do UE i dekadę po? W poniższej tabeli wskazano kilka ważnych wskaźników.
Rok 2004 |
Rok 2013 |
Bezrobocie: 11,4 % |
Bezrobocie: 11,3 % |
Wzrost PKB: 7,3 % |
Wzrost PKB: 3,5 % |
Inflacja: 0,7 % |
Inflacja: -2 % |
Średnia płaca: 1200 LT |
Średnia płaca: 2340 LT |
PKB: 22,5 miliarda $ |
PKB: 47,5 mld $ |
Dług publiczny: 19,3% PKB |
Dług publiczny: 40% PKB |
Liczba mieszkańców: 3,337 mln |
Liczba mieszkańców: 2,987 mln |
Human Development Index: 0,756 |
HDI: 0,818 |
W ciągu ostatniej dekady Litwa uczyniła znaczny postęp gospodarczy. Trzeba oczywiście zaznaczyć, że nie jest on związany oczywiście wyłącznie z członkostwem w UE, nie mniej widać, że bycie członkiem Unii przyniosło znaczne zyski.
Bezrobocie utrzymuje się na podobnym poziomie jak 10 lat temu, co i tak stanowi postęp w stosunku do roku 2009, gdy wynosiło ono 13,8%. W najlepszym roku po wejściu do UE bezrobocie wynosiło około 4% (2007). Dla porównania w roku 2001 bezrobocie wynosiło prawie 20%.
Wzrost PKB został przyhamowany, co jest efektem kryzysu gospodarczego. Jednak podwojenie PKB i średniej płacy jest zdecydowanym plusem dekady w Unii Europejskiej.
Jednym z powodów coraz lepszej sytuacji na Litwie są inwestycje zagraniczne. W 2011 roku najwięcej na Litwie zainwestowały firmy szwedzkie (5,7 miliarda LT), polskie (4,2 mld) i niemieckie (3,8 mld). Bez wątpienia członkostwo Litwy w UE i WTO, stabilny kurs lita zachęcają do inwestowania w tym kraju. Ponadto przedsiębiorcy pozytywnie odbierają politykę gospodarczą Litwy. W rankingu Ease of Doing Business Index Litwa zajmuje dobre 17 miejsce. Natomiast w Index of Economic Freedom miejsce 20te. Dla porównania, Polska zajmuje w pierwszym rankingu miejsce 45, a w drugim 50. HDI (Human Development Index) klasyfikuje Litwę jako państwo o wysokim rozwoju, a wartość tego indeksu stopniowo rosła.
Niestety, Litwa wciąż pozostaje najbardziej skorumpowanym krajem w UE. Według unijnego raportu na temat korupcji 95% Litwinów stwierdza, że korupcja w ich kraju jest nagminna, a 29% obywateli zadeklarowało, że byli proszeniu o łapówkę. Politycy litewscy mają wciąż wiele do zrobienia, aby zlikwidować ten problem.
Niestety, członkostwo w UE nie daje gospodarce samych korzyści. Najważniejszym minusem wejścia do UE dla Litwy było zamknięcie elektrowni atomowej w Ignalinie. Podłączona do sieci w 1983 roku, elektrownia posiadała dwa stare reaktory typu RBMK, takie jak w Czarnobylu. Mimo że elektrownia była modernizowana i eksperci uważali, że mogła jeszcze funkcjonować przez 15-20 lat, to jej zamknięcie – co statecznie nastąpiło 31 grudnia 2009 roku – było jednym z wymogów wejścia Litwy do UE. Niestety dla Litwy spowodowało to duże uzależnienie od dostaw prądu z Rosji i Skandynawii. Ponad 60% energii na Litwie pochodzi z importu. UE chce temu zaradzić, starając się stworzyć europejską sieć energii i połączyć kraje bałtyckie sieciami energetycznymi z resztą UE. Celem jest likwidacja wysp energetycznych do 2015 roku. Czas jednak pokaże, czy ten ambitny projekt zostanie wykonany.
Kolejnym problemem związanym z wejściem Litwy do UE jest masowa emigracja młodych ludzi na Zachód. Jest to typowy problem wszystkich krajów, które weszły do UE w 2004 roku. Jednak na Litwie jest to problem o tyle duży, że według statystyk w ciągu dekady Litwinów ubyło aż o 10%. Stawia to przed ekipami rządzącymi problem demograficzny i zmusza do myślenia jak zachęcić emigrantów do powrotu, a Litwinów do posiadania większej liczby dzieci. Dalsza emigracja za chlebem i starzenie się społeczeństwa może mieć katastrofalne skutki dla tego nielicznego narodu.
Dekada Litwy w NATO i UE zwiększyła jednak prestiż tego kraju na arenie międzynarodowej. Warto tutaj wspomnieć o kilku wydarzeniach, dzięki którym Europa mogła usłyszeć o Litwie. W 2009 roku Wilno zostało Europejską Stolicą Kultury. Łączyło się to z obchodami 1000-lecia pierwszej wzmianki o Litwie w Rocznikach Kwedlinburskich (pod rokiem 1009). Ponadto w Wilnie miał miejsce w 2007 roku unijny szczyt energetyczny. Najważniejszym wydarzeniem była litewska prezydencja w UE w drugiej połowie 2013 roku. Oczy całej Europy były wtedy zwrócone w stronę Wilna, gdzie na III szczycie Partnerstwa Wschodniego miała zostać podpisana umowa stowarzyszeniowa z Ukrainą.
Wykazywanie się na arenie międzynarodowej jest jednak związane z dużymi kosztami i nie zawsze przynosi zysk. Z tymi wydarzeniami są związane dwie słynne nieudane inwestycje w Wilnie: Narodowy Stadion i Zamek Dolny. Budowa stadionu rozpoczęła się jeszcze pod koniec czasów Związku Radzieckiego. Budowany z przerwami, miał być gotowy na tysiąclecie Litwy w 2009 roku, jednak budowę wstrzymano od marca 2010 roku . Są plany, aby ukończyć ją w 2016r., co będzie się wiązało z kosztami rzędu 260 mln litów. Zainwestowano w niego już ponad 100 mld litów. Kolejną inwestycją jest Zamek Dolny w Wilnie. Jest to rekonstrukcja dawnej siedziby Wielkich Książąt Litewskich. Prace budowalne rozpoczęto w 2002 roku i trwały do 2013 roku. Koszty przekroczyły 176 mln litów, co wywołało na Litwie pytania o sens tej inwestycji.
Na Litwie nie ma stałych, długoletnich rządów. W latach 2004-2008 rządziła Litewska Partia Socjaldemokratyczna. Następne wybory wygrali konserwatyści ze Związku Ojczyzny – Litewscy Chrześcijańscy Demokraci. Ostatnie wybory, które odbyły się w 2012 roku wygrała ponownie Litewska Partia Socjaldemokratyczna, która obecnie jest w kolacji z Akcją Wyborczą Polaków na Litwie. Żaden z rządów nie utrzymał się jeszcze u władzy przez dłużej niż jedną kadencję.
Jeśli chodzi o podejście do UE, to w roku 2013 80% obywateli Litwy stwierdziło, ze wstąpienie do UE przyniosło ich krajowi korzyści. Natomiast 10% uważa, ze nie przyniosło to korzyści. Odsetek ten zmniejszył się z 20% w roku 2011.
W roku wejścia do UE Litwini stawiali na następujące priorytetu związane z członkostwem: 72% oczekiwało swobodnego poruszania się po Europie, 60% popierało Euro na Litwie a 42% oczekiwało ekonomicznych korzyści związanych z wejściem do UE.
Jeśli chodzi o wprowadzenie wspólnej waluty to Litwini są bardziej sceptyczni. Sondaż z lutego br. wskazywał, że poparcie dla euro na Litwie wynosi 40%. Mimo to wydaje się, że rząd i tak wprowadzi euro w styczniu 2015 roku. Premier Algirdas Butkevičius stwierdził, że jeśli w przyszłym roku Litwa nie przyjmie euro to jego rząd poda się do dymisji. Litwini podkreślają, że są ostatnim krajem bałtyckim, który nie ma euro i przez to inwestorzy mogą preferować Estonię i Łotwę. Stąd duża chęć przyjęcia wspólnej waluty.
Podsumowując dekadę Litwy w UE sądzę, że był to udany czas dla tego kraju. Gospodarka rozwija się, pojawiły się nowe inwestycje, zwiększa się branża turystyczna. Wciąż jednak wiele jest niedociągnięć, przede wszystkim związanych z uzależnieniem Litwy od surowców i energii z Rosji. W UE brakuje wspólnej polityki wsparcia krajów bałtyckich w relacjach z Rosją na przykład w zeszłym roku Rosjanie zablokowali import litewskiego mięsa i produktów mlecznych. UE nie zadziałała odpowiednio mocno aby wesprzeć Litwę.
Mimo że Unia Europejska nie jest rajem na ziemi, jak chcą Europejczykom wmówić urzędnicy z Brukseli, i wciąż sporo jest niedociągnięć, to na razie dla Litwy plusów członkostwa w UE jest więcej niż minusów.
Źródła:
Delfi.lt
Rp.pl
Money.pl
Europarl.europa.eu
epp.eurostat.ec.europa.eu
data.worldbank.org
en.wikipedia.org
stat.gov.pl