Adam Wudarczyk: Amerykańska chora chciwość może nakarmić się kryzysem krymskim
- Adam Wudarczyk
1 – Homo economicus. Człowiek z natury kieruje się racjonalnie w znaczeniu ekonomicznym. Bzdura! Człowiek nie kieruje się racjonalnie – wiele osób na poprawę humoru lub z nudów wybiera się na zbędne zakupy mimo, iż ekonomicznie nie powinni sobie pozwalać na wydatki. Kolejna para butów ani kolejna elektroniczna zabawka do kolekcji nie mają nic wspólnego z racjonalnym wyborem.
2 – Rynek doskonale konkurencyjny. Teoria mówiąca o nieskończonej liczbie dostawców jednego dobra, którzy aby utrzymać się na rynku nie mogą ingerować w cenę tegoż dobra aby nie odstawać od zbyt licznej konkurencji i wciąż przynosić dla siebie zyski. Funkcjonowanie ze względu na wymogi rynku na granicy opłacalności. Bzdura! Nie ma wielu dostawców – ci łączą się w grupy i tworzą wielkie spółki i korporacje zażynając, bądź połykając słabszych konkurentów.
Remedium na wszelkie zmiany światowe nie leży w umacnianiu dolara ani w rękach FEDu. FED nie jest osławioną tabletką z krzyżykiem, która leczyła wszystko. Próba wmówienia ludziom, że dolar jest dobry na wszystko to kłamstwo. Kiedyś już wszyscy powtarzali: „dolar is as good as gold” i nie skończyło się to najlepiej.
Skoro już wiemy, że ekonomia nie leczy wszystkich chorób sprawdźmy czy leczenie metodą umocnionego dolara w ogóle jest sensowne? Też nie! Kiedy Rosja będzie miała mniejsze wpływy w budżecie nie wyjdzie z Ukrainy! Nie zrezygnuje z prowadzenia konfliktu. Dlaczego? Ponieważ Rosja kiedy ma problemy ekonomiczne (a osłabione wpływy do budżetu takimi są) rozpętuje konflikty. Rosja traktuje wydatki na konflikt jako odbicie dla problemów gospodarczych. Wariant umocnienia dolara przypomina tutaj próbę gaszenia pożaru fabryki samą wodą, gdzie temperatura jest tak wysoka, że woda rozpada się na tlen i wodór – tlen podtrzymuje palenie, a wodór wybucha. Poza tym interwencja na Ukrainie ma podłoże historyczno-kulturowe i nawet jeśli Rosja zbankrutuje to będzie płacić żołd jedzeniem i własną ziemią jeśli trzeba, a żołnierze pozbawieni amunicji będą gryźć i kopać. Aleksander Sołżenicyn w manifeście „Jak odbudować Rosję” mówi o tym jak istotna jest Białoruś i Ukraina, że to jest głowa ciała rosyjskiego. Ruś Kijowska to miejsce narodzin kultury i historii Rosji – nie ma takiej przeszkody, która by stanęła w mentalności rosyjskiej aby uniemożliwiła odzyskanie wpływów na Ukrainie – wszak Białoruś i tak już kontrolują. Ekonomia i silny dolar nie ma tu nic do gadania.
Zastanawiające jest, że Woodhill powołuje się w swoim tekście na Reagana i Greenspana. Na koniec stycznia ukazał się wywiad z Paulem Craigiem Robertsem – amerykańskim ekonomistą uznawanym za jednego z architektów reaganomiki, do której Woodhill się odwołuje. Roberts mowi w wywiadzie: „Wstyd mi za neoliberalizm. Ten niewiarygodnie patologiczny kult wolnego rynku, który wprowadził zachodnie gospodarki, w tym USA, na ścieżkę samozniszczenia.” Roberts nie stał się nagle lewicowcem – wręcz przeciwnie – wciąż jest wierny swoim ideałom ale zaznacza, że rynek wyewoluował w jakąś obrzydliwą gadzinę, a najpotężniejszym lobby w USA, które ustala zasady tej chorej gry jest Wall Street. Greenspan przytoczony przez Woodhilla przyznał, że kryzys finansowy ujawnił błędy tkwiące w doktrynie wolnorynkowej, której hołdował przez 18 lat! Czy Woodhill nie zorientował się, że idole, na których się powołuje wycofują się z własnych słów kiedy zobaczyli w jaki sposób to się przekształca?
Postawę autora i publicysty Forbesa można wytłumaczyć innym cytatem Paula Craiga Robertsa: „Dziś całe amerykańskie media są skoncentrowane w mniej więcej pięciu kluczowych megakoncernach. (…) Tymi tytułami nie rządzą już dziennikarze, tylko specjaliści od marketingu i reklamy. Zniknął też słynny mur oddzielający pion biznesowy od merytorycznego.”
Hybryda neoliberalizmu i zasad wolnorynkowych powoduje, że większość osób dobrowolnie staje się niewolnikami dolara. Wolny rynek to także demokracja, a nie dominujący wpływ jednego gracza, który narzuca autorytarnie zasady większości. Przypomina to trochę nieudolną próbę kontroli społeczeństwa przez rządy totalitarne podczas gdy USA posiadają Google i Facebook – 2 firmy gdzie ludzie dobrowolnie mówią o sobie wszystko, przekazują tajemnice, a od jakiegoś czasu z uporem maniaka oznaczają się kilka razy w ciągu dnia w jakim są miejscu! Nie trzeba szkolić szpiegów, żeby o tym informowali – wystarczy Facebook i połączenie bezprzewodowe.
Paweł Kowal opowiadał kiedyś o oligarchii w swojej czystej postaci - jak wygląda w Rosji, na Ukrainie i jak wyglądała oligarchia w Polsce w latach 90’. Ciekawe, że nie zauważyliśmy, że obecnie oligarchia, której tak nienawidzą demokratyczni amerykanie panuje właśnie w USA. Rząd jest wybierany i finansowany przez grupy wpływów, które wymuszają własne zasady na politykach dzięki czemu mogą w błyskawicznym tempie się bogacić pognębiając przy tym całą resztę świata. Brak etyki polega na tym, że tłumacząc światu jak można rozwiązać konflikt, gdzie może przelać się wiele krwi jest świetną okazją, żeby temu „zapobiec” jednocześnie powiększając swój majątek, kosztem ludzi walczących szczerze za własną, prawdziwą wolność i demokrację.
Linki do artykułów:
Paul Craig Robets: http://m.forsal.pl/makroekonomia/finanse-publiczne/neoliberalizm-wprowadzil-zachodnie-gospodarki-na-sciezke-samozniszczenia
Louis Woodhill: http://www.obserwatorfinansowy.pl/forma/rotator/mozna-wypchnac-rosje-z-ukrainy-dzieki-polityce-silnego-dolara/