Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Strefa wiedzy Opinie Polityka Forza Italia – i co dalej?

Forza Italia – i co dalej?


20 lipiec 2023
A A A

Wicepremier i minister spraw zagranicznych Antonio Tajani zastąpił zmarłego Silvio Berlusconiego na stanowisku szefa Forza Italia. Co prawda zmiana miała głównie charakter formalny, ale Tajani teraz będzie w pełni odpowiadać za losy swojego ugrupowania. Przed nim zaś trudne zadanie, bo centroprawicowa partia od dawna traci na popularności.

Były przewodniczący Parlamentu Europejskiego był jednym z założycieli Forza Italia. Pełnił funkcję rzecznika premiera w pierwszym gabinecie Berlusconiego, między innymi dlatego jest często nazywany jego wiernym uczniem. Tajani podczas weekendowej rady narodowej ugrupowania oddał zresztą swoisty hołd jego założycielowi. Zgodnie z maksymą „przewodniczący był tylko jeden” nie objął funkcji przewodniczącego Forza Italia, ale oficjalnie został sekretarzem partii.

Duch Berlusconiego

Oczywiście podczas zjazdu liderów Forza Italia odniesień do zmarłego założyciela nie brakowało. Rozpoczął się on od kilkuminutowych oklasków dla Berlusconiego, a także odczytano list od rodziny byłego premiera Włoch. Dzieci miliardera wyraziły w nim wdzięczność dla samego Tajaniego, któremu podziękowali za wieloletnie wsparcie dla ich ojca. Poza tym wyrazili nadzieję, że politycy partii „zrobią wszystko, aby utrzymać przy życiu ideały postępu, wolności i demokracji”, bo właśnie one miały „charakteryzować sposób myślenia” Berlusconiego.

W swoim wystąpieniu włoski wicepremier zapowiedział „spełnienie marzeń” zmarłego lidera Forza Italia, podkreślając jednocześnie konieczność wspólnej pracy wszystkich członków centroprawicy. Tajani nie ukrywał specjalnie, że zastąpienie Berlusconiego będzie jednak niezwykle trudne, bo „nigdy nie będzie nikogo takiego jak on”. Przy tej okazji nowy lider partii przestrzegł działaczy przed „roztrwonieniem całego majątku” w postaci spuścizny zmarłego polityka. To właśnie ona ma być bowiem największym kapitałem, który posiada obecnie Forza Italia.

Złośliwi mogliby powiedzieć, że być może jest to jedyny kapitał posiadany obecnie przez ugrupowanie założone przez Berlusconiego. Nie jest bowiem tajemnicą, że Forza Italia ma blisko 100 milionów euro długu. W ostatnich latach ugrupowanie musiało zostać nawet dokapitalizowane przez rodzinę Berlusconich. Trudną sytuację finansową centroprawicy miał pogłębić spadek wpływów ze składek członkowskich oraz wpłat pochodzących od krajowych i regionalnych liderów partii. Powód jest zresztą prozaiczny: z jej list wybieranych jest coraz mniej parlamentarzystów i radnych.

Centrum centroprawicy

Sam Tajani po zjeździe Forza Italia nie chciał rozmawiać na temat długów pozostawionych w spadku przez „Cavaliere”. Zamiast tego skupiał się na nowym pomyśle na funkcjonowanie ugrupowania na scenie politycznej. Trudno bowiem nie zauważyć, że rola ugrupowania od kilku lat malała, a proces redukcji jego wpływów zaczął się na długo przed śmiercią Berlusconiego. Wpierw pozycję lidera całej centroprawicy przejął lider Ligi Matteo Salvini, natomiast obecnie kieruje nią oczywiście premier Giorgia Meloni i jej narodowo-konserwatywni „Bracia Włosi” (FdI).

Przed przyszłorocznymi wyborami do Parlamentu Europejskiego Tajani chce więc, aby Forza Italia stała się „centrum centroprawicy”. Nie ukrywa on, że kierowana przez niego partia różni się znacząco od swoich sojuszników. Co prawda marzeniem Berlusconiego miało być zawsze stworzenie partii liberalnej o masowym charakterze, ale jego następca chciałby nawiązać do roli odgrywanej przez dziesięciolecia przez Chrześcijańską Demokrację (DC).

Z kontekstu wypowiedzi Tajaniego wynika, że ugrupowanie rozwiązane po słynnej aferze „Tangentopoli” jest wzorem pod tym względem, iż było „kamieniem, na którym spoczywał włoski system polityczny”. Forza Italia nawiązując do Chrześcijańskiej Demokracji powinno więc stać się „mocną alternatywą dla lewicy i kwintesencją centroprawicy”, bo w innym wypadku „istniałaby tylko prawica i skrajna prawica”. Tym samym kierowane przez niego ugrupowanie ma przyciągać wyborców zniechęconych zradykalizowaniem się kursu centrolewicowej Partii Demokratycznej (PD) oraz antysystemowym Ruchem Pięciu Gwiazd (M5S).

Plan Tajaniego jest tyleż ambitny, co także niezwykle trudny do zrealizowania. Forza Italia o bardziej umiarkowanych wyborców centrolewicy musiałaby rywalizować z liberałami byłego premiera Matteo Renziego, który od wielu tygodni próbuje przekonać do siebie osoby zniechęcone radykalizmem nowej szefowej PD, Elly Schlein. Problem w tym, ze według sondaży centrolewicy ani nie przybywa, ani też nie ubywa wyborców. „Centrum centroprawicy” nie wygląda też na przekonujące dla elektoratu M5S, wyraźnie nastawionego na socjalne obietnice tego ugrupowania.

Pozyskać młodych

W ten sposób Forza Italia, wedle słów swojego nowego lidera, staje się właśnie „wielkim placem budowy”. Zdaniem Tajaniego, partia musi teraz dyskutować o ideach, a jej działacze muszą w tej sprawie osiągnąć konsensus. Najprawdopodobniej to także nie będzie łatwe zadanie. Nowy lider za jedno z najważniejszych zadań w najbliższym czasie uważa właśnie przeciwdziałanie podziałom w ugrupowaniu, nie ukrywając nawet, że w tej chwili istnieją w nim różnego rodzaju grupy interesu i koterie.

Być może remedium na obecną sytuację będzie odmłodzenie partyjnych kadr. Tajani dzień po wyborze na sekretarza Forza Italia pojechał na młodzieżową konferencję organizowaną przez europosła Alessandro Battilocchio. W swoim wystąpieniu podkreślał znaczenie zaangażowania młodych ludzi w politykę. To właśnie oni mogą bowiem przedstawić nowe pomysły i propozycje, co zresztą było zgodne z poglądami samego Berlusconiego. On również powtarzał w ostatnich latach, że jego partia i ogółem włoska polityka potrzebują zupełnie nowych twarzy oraz otwarcia się na społeczeństwo obywatelskie.

Na razie nowego pokolenia nie widać jednak wśród liderów Forza Italia. Sam Tajani w przyszłym miesiącu skończy 70 lat, a najmłodszy z piątki ministrów reprezentujących ugrupowanie w rządzie Meloni ma 58 lat. W podobnym wieku są także liderzy centroprawicy w Izbie Deputowanych i Senacie, nie wspominając już o członkach powołanego właśnie sekretariatu narodowego oraz szefach struktur w regionach. Może sytuacja zmieni się po reorganizacji stronnictwa, którą zapowiada Tajani.

Być może tak naprawdę do żadnej rewolucji w Forza Italia jednak zwyczajnie nie dojdzie. Szef włoskiej dyplomacji nie jest bowiem uważany za osobę o odpowiedniej charyzmie, która pozwoliłaby na mobilizację partii i zwiększenie jego poparcia. Ton włoskiej centroprawicy nadają w tej chwili młodsi o ponad dwie dekady Meloni i Salvini, dużo lepiej poruszający się chociażby w świecie mediów społecznościowych. Forza Italia czeka więc na lepsze czasy, ale równie dobrze może powoli schodzić ze sceny politycznej.

Maurycy Mietelski

fot. European People's Party (CC)