Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Europa Polska Opinie Polityka Rosyjska wojna domowa czy ofiara z Prigożyna?

Rosyjska wojna domowa czy ofiara z Prigożyna?


24 czerwiec 2023
A A A

Po sensacyjnych wiadomościach o zajęciu przez Grupę Wagnera kierowaną przez Jewgienija Prigożyna Rostowa nad Donem oraz Woroneżu, a także orędziu Putina wzywającym do zaprzestania działalności antypaństwowej pojawia się pytanie czym w istocie jest obecna sytuacja w Rosji: wyreżyserowaną akcją służb czy zalążkiem wojny domowej w Rosji. Optymizm wielu, zdaje się natenczas mocno przesadzony.

Analiza niniejsza ma na celu przedstawienie wariantów obserwowanej w Rosji sytuacji i nie rości sobie prawa do jednoznacznej odpowiedzi na postawione wyżej pytanie o to co naprawdę widzimy dziś w Rosji. Odpowiedź taka, zdaje się bowiem niemożliwa na bazie informacji z otwartych źródeł. Pozostaje więc rozważenie i charakterystyka możliwych wariantów.

Wojna domowa – „po głowę” Putina?

Wariant pierwszy, który zdaje się najatrakcyjniejszy dla wielu komentatorów oraz budzący nadzieję na zmianę władzy w Rosji to oczywiście próba puczu. Niemniej, dla wielu powodów, scenariusz ten należy uznać za najmniej prawdopodobny.

Prigożyn wielokrotnie pogardliwie odnosił się do głównodowodzących armią rosyjską, jednak nigdy nie występował przeciwko samemu zwierzchnikowi sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej – prezydentowi Władimirowi Putinowi. Także teraz zdecydował się na wezwanie do rozmów z generałem Gierasimowem oraz ministrem obrony Sergiejem Szojgu. Nie wystąpił wprost, jak chciałoby wielu, przeciwko władcy Kremla. Co to oznacza?

Być może była to kolejna próba licytacji i przejścia o „oczko” w górę w hierarchii rosyjskiej władzy. Prigożyn jest przykładem niebywałego awansu społecznego i „parcie” do władzy jest u niego nad wyraz wysokie, czemu zawdzięcza swoje dotychczasowe „sukcesy”. Licytacja miałaby jednak odbyć się kosztem głównych władz wojskowych, nie zaś samego „cara” Rosji. Przy czym, nie można wykluczyć, że Prigożyn przelicytował a akcja zbrojna spowodowała reakcję nie tylko samego Putina, ale otaczającego go kręgu władzy, który niechętnie widziałby Prigożyna na kremlowskich salonach.

Założenie maksymalistyczne, w którym Prigożyn pragnie dla siebie kremlowskiego tronu zdaje się skrajnie nieprawdopodobne. Grupa Wagnera nie posiada realnej siły mogącej przeciwstawić się wiernej władzy armii. W Rosji bunty armii mają charakter rewolucyjny. Rewolucja zaś wymaga społecznego wrzenia, którego w Rosji dotychczas nie widać. Ostatnim skutecznym i wyraźnym buntem wojska było jego wystąpienie podczas rewolucji lutowej przeciwko władzy cara Mikołaja II.

Brak rewolucyjnego wrzenia w społeczeństwie rosyjskim nakazuje raczej wykluczenie buntu armii. Sama zaś Grupa Wagnera wobec centralnych władz wojskowych jest siłą odśrodkową o nieznacznej mocy oddziaływania tak na rosyjską armię jak i na rosyjskie społeczeństwo.  

Prigożyn – poświęcenie, na które Kreml jest gotów

Poświęcenie Prigożyna jako wynik braku sukcesów na froncie i próba konsolidacji władzy wokół „cara” to drugi z wariantów. Prigożyn, wbrew medialnym opiniom nie odgrywa znaczącej roli w jądrze rosyjskiej władzy, a poświęcenie go może być uważane przez Putina za strącenie pionka z szachownicy. Brak sukcesów wojskowych w wojnie z Ukrainą wymaga pewnych rozliczeń w strukturach władzy. Nieznaczący Prigożyn może być poświęceniem, na które Kreml jest gotów.

Pozytywy jakie płyną z tego dla Kremla, to pokazanie społeczeństwu, że za brak sukcesów odpowiada wewnętrzny wróg. W wyniku takiej operacji Kreml jest w stanie skonsolidować władzę wokół „cara” wobec braku powodzeń. W przeciwieństwie do buntów w armii, Rosja posiada długą historię tłumienia powstań, które wpływały na umacnianie się władzy centralnej.

Warto rozważyć także wariant, w którym wewnętrzny bunt w Rosji, jest przykrywką dla działań operacyjnych wojsk rosyjskich, które miałyby zapobiec ukraińskiej kontrofensywie. Problemy wewnętrzne Rosji mogą stanowić o rozprężeniu w siłach ukraińskich, które przekonane o rychłym sukcesie kontrofensywy zaczną popełniać błędy wynikające ze złej kalkulacji realnych zdolności wroga.

W wariancie tym Prigożyn wciąż wydaje się być w „karcie dań”. Trudno uwierzyć, że osoba, która wystąpiła wobec władzy centralnej i została już publicznie potępiona przez władcę Kremla może powrócić do łask „cara”.

Wariant pośredni – wykorzystanie nadarzającej się okazji

Wariantem, który wydaje się najbardziej prawdopodobny piszącemu te słowa jest wspomniane wyżej przelicytowanie Prigożyna, w którym ten miał awansować w hierarchii rosyjskiej władzy kosztem skompromitowanej władzy wojskowej, ale nie samego Władimira Putina. Putin wykorzystał jednak okazję do pozbycia się rosnącego we wpływy Prigożyna przy nadarzającej się okazji w celu skonsolidowania obozu władzy wokół swojej osoby, a przy okazji rozeznania: „kto ze mną, a kto przeciwko mnie?”.

Tym samym nie tylko władza na Kremlu pozostałaby niezachwiana, ale doszłoby do jej umocnienia wobec i tak silnej pozycji Władimira Putina i oczyszczenia się środowiska z potencjalnych zdrajców. Bonusem byłoby tu wprowadzenie Ukraińców w błąd podczas rozpoczynających się działań kontrofensywy.

Podsumowanie

W opinii piszącego te słowa, wariant, w którym Prigożyn autentycznie próbuje windować swoją pozycję kosztem przybocznych „cara” jest najbardziej prawdopodobny. Wszystkie powyższe możliwości wymagają jednak głębszej analizy celem zrozumienia ich potencjalnych konsekwencji. Wobec ograniczonych możliwości analizy opierającej się na dostępie do informacji publicznych nie należy jednak wykluczyć, że przypuszczenia autora są błędne, choć w jego przekonaniu rozważenie powyższych wariantów za korzystne z punktu widzenia przewidywania rozwoju sytuacji w Rosji.

Michał Wojda

fot. Domena Publiczna (CC)