Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Kryzys wzmaga antyimigracyjne nastroje wśród Irlandczyków


28 listopad 2023
A A A

Walki z policją, spalone środki transportu i splądrowane sklepy. Tak wyglądało centrum Dublina po zamieszkach mających miejsce po ataku nożownika algierskiego pochodzenia w miejscowej szkole.  Nastroje antyimigracyjne w Irlandii narastają już od ponad roku, głównie z powodu spadku poziomu życia na „Zielonej Wyspie”.

W ubiegły czwartek 49-letni mężczyzna zaatakował grupę uczniów wychodzących z budynku szkoły podstawowej, raniąc łącznie cztery osoby, w tym trójkę dzieci. W stanie krytycznym do szpitala została przewieziona pięcioletnia dziewczynka, natomiast w ciężkim stanie znajduje się 30-letnia opiekunka, która próbowała chronić dzieci przed napastnikiem. Początkowo irlandzka policja twierdziła, że atak nie ma związku z działalnością terrorystyczną, ale obecnie nie wyklucza takiego motywu.

Napastnikiem okazał się być Algierczyk posiadający od dekady obywatelstwo Irlandii. Garda w ciągu ostatniego roku kilkukrotnie zwracała na niego uwagę, a w maju stanął przed sądem w związku z użyciem noża oraz uszkodzeniem samochodu. Nie usłyszał jednak żadnego wyroku, bo według lekarzy ma problemy ze zdrowiem psychicznym.  

Nie pierwsze zamieszki

Za pośrednictwem mediów społecznościowych szybko rozniosła się wieść o algierskim pochodzeniu sprawcy ataku. Wieczorem w centrum Dublina zgromadziło się więc co najmniej kilkaset osób, które wszczęły zamieszki z policją. Wydarzenia na ulicach irlandzkiej stolicy szybko wymknęły się spod kontroli, dlatego uczestnicy rozruchów zaczęli także plądrować sklepy i podpalać radiowozy oraz środki transportu miejskiego. Garda zatrzymała łącznie 48 osób.

Zamieszki zostały uznane przez irlandzkie media za „bezprecedensowe”. Według policji i specjalistów działacze radykalnej prawicy zdołali zmobilizować setki swoich zwolenników w ciągu zaledwie kilku godzin, głównie dzięki sprawnej budowie kanałów komunikacji w mediach społecznościowych. Śledczy zajęli się także wpisami znanego zawodnika sztuk walki Conora McGregora, który między innymi pisał na łamach serwisu X, że „Irlandia jest w stanie wojny”.

To z pewnością najgłośniejsze, ale nie pierwsze w ostatnich miesiącach zamieszki na „Zielonej Wyspie” mające antyimigracyjny podtekst. Już pod koniec ubiegłego roku przeciwnicy imigracji organizowali blokady miejsc zakwaterowania osób ubiegających się o azyl, a w tym roku kilkukrotnie je podpalali. W całym kraju w ciągu ostatniego roku odnotowano więc zarówno wiele demonstracji, jak i incydentów polegających na użyciu przemocy wobec obcokrajowców.

Kryzys napędza

Antyimigracyjne hasła zaczęły zyskiwać na popularności wraz z przyjazdem ukraińskich uchodźców po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę w lutym ubiegłego roku. Według danych z początku października bieżącego roku, w Irlandii zarejestrowało się od tego czasu prawie 97 tys. ukraińskich obywateli. W tym samym czasie zanotowano rekordową liczbę wniosków o udzielenie azylu. Tylko w ubiegłym roku złożyło je ponad 13,6 tys. osób, gdy w 2021 roku było to jedynie 2,6 tys. osób.

Na początku stycznia minister integracji Roderic O’Gorman przyznał, że Irlandia nie jest w stanie przyjąć większej liczby uchodźców, bo nie dysponuje już wolnymi miejscami zakwaterowania, co potwierdziło także Biuro Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw Uchodźców. Słowa przedstawiciela rządu zostały szybko wykorzystane przez przeciwników imigracji, którzy zaczęli promować w mediach społecznościowych hasło „#IrelandIsFull”.

Przybycie uchodźców z Ukrainy i Afganistanu spotęgowało więc i tak dotkliwy kryzys mieszkaniowy, pogłębiający się stale od międzynarodowego kryzysu finansowego z 2008 roku. W ciągu ostatniej dekady ceny wynajmu na „Zielonej Wyspie” wzrosły ponad dwukrotnie, a przeciętna cena domu wynosi 305 tys. euro. Z tego powodu liczba bezdomnych jest najwyższa w historii, nawet w porównaniu do czasów Wielkiego Głodu z pierwszej połowy XIX wieku.

Obniżenie się jakości życia Irlandczyków nie ogranicza się tylko do problemów związanych z rynkiem mieszkaniowym. Podobnie jak mieszkańcy innych państw europejskich mierzą się oni z wyższymi cenami energii i wysoką inflacją, a także z techniczną recesją odnotowaną po okresie wzrostu gospodarczego przewyższającego średnią dla całej Unii Europejskiej. Nawet rekordowy wskaźnik zatrudnienia nie zmienia faktu, że prawie 700 tys. mieszkańców Irlandii żyje w ubóstwie.   

Rząd zmienia politykę

Wielu Irlandczyków, zwłaszcza młodych, w związku z sytuacją w swoim kraju decyduje się na emigrację. Przeciwnicy imigracji zarzucają więc rządowi faworyzowanie uchodźców kosztem swoich własnych obywateli, mających problem ze znalezieniem mieszkania i godnej pracy Niektóre niewielkie ugrupowania nawiązują wręcz do rozpropagowanej przez francuskiego nacjonalistę Erica Zemoura teorii „wielkiego zastąpienia”, twierdząc, że rząd celowo zastępuje Irlandczyków słabo wykwalifikowanymi obcokrajowcami.

Organizatorzy licznych antyimigracyjnych protestów na razie nie odnoszą politycznych sukcesów. Żadne z kilku ugrupowań widocznych na ulicach irlandzkich miast według sondaży nie może liczyć na miejsca w parlamencie, ale ich idee zaczynają zyskiwać na popularności wśród Irlandczyków. Badania przeprowadzone już po ataku nożownika w Dublinie wskazują, że według 62 proc. respondentów Irlandia przyjmuje zbyt wielu ukraińskich uchodźców, a zdaniem 75 proc. badanych nazbyt chętnie otwiera swoje granice dla osób ubiegających się o azyl.

Premier Leo Varadkar w ostatnim czasie dał do zrozumienia, że dostrzega niechęć Irlandczyków do obcokrajowców, stąd też należy spowolnić proces przyjmowania uchodźców z Ukrainy. Według szefa rządu żaden inny kraj nie oferuje im nieograniczonego zakwaterowania, dlatego resort integracji chce, aby Ukraińcy po 90-dniowym pobycie w ośrodkach dla azylantów musieli na własną rękę szukać zakwaterowania. Mechanizm ten nie obowiązywałby jednak osób, które przyjechały do Irlandii przed jego wprowadzeniem.

Maurycy Mietelski

fot. Ron Cogswell / Flickr.com