Afryka/ Bezpieczeństwo i przywództwo kluczowymi tematami szczytu UA
- Dorota Wysoczańska
Unia Afrykańska zadecydowała o wysłaniu do Somalii misji pokojowej w sile ośmiu tysięcy wojsk w ramach. Podczas odbywającego się w stolicy Etiopii szczytu organizacji, wybrano także jej nowego przewodniczącego. Został nim prezydent Ghany John Kufuor.
W trwającym dwa dni, od poniedziałku do wtorku, szczycie 53 głów państw i rządów afrykańskich omawiało w stolicy Etiopii Addis Abebie kwestie bezpieczeństwa - ze szczególnym uwzględnieniem kryzysów w sudańskim regionie Darfur i w Somalii. Rozmawiano też o globalnym ociepleniu klimatu i Mistrzostwach Świata w piłce nożnej, które odbędą się w Republice Południowej Afryki w 2010 roku.
Nowy lider
Pierwszy dzień szczytu był zasadniczo poświęcony wyborowi nowego przewodniczącego Unii Afrykańskiej i dyskusji nad kontrowersyjną kandydaturą prezydenta Sudanu Omara al Bashira. Ostatecznie w drodze konsensusu liderzy afrykańscy wybrali prezydenta Ghany – Kufuora odrzucając tym samym propozycję Sudanu – powiedział dziennikarzom w Addis Ababa Alpha Konae, przewodniczący Komisji Unii Afrykańskiej.
Bashir po raz kolejny nie uzyskał mandatu przewodniczącego. Nie udzielono mu go bowiem również rok temu, mimo iż szczyt odbywał się w stolicy Sudanu – Chartumie, a mandat zwyczajowo przyznawano przywódcy państwa, w którym odbywał się szczyt. W tym jednak przypadku za dużo było wątpliwości i oskarżeń o zbrodnie wojenne popełniane przez Bashira i podsycanie przezeń konfliktu w Darfurze.
W ubiegłym roku, kiedy to mandat uzyskał prezydent Republiki Konga - Sassou Nguesso postawiony został warunek, iż jeśli kryzys zostanie zażegnany Bashir będzie mógł ubiegać się o prezydencję. Konflikt wciąż jest jednak nierozwiązany, a wręcz sytuacja się pogarsza. Ponadto, działania Bashira nie odpowiadają planom współpracy Unii Afrykańskiej z ONZ.
Kandydatura prezydenta Sudanu podzieliła przywódców afrykańskich. Czad, który oskarża rząd Sudanu o sponsorowanie działających na jego terytorium rebeliantów, zagroził wręcz, że jeśli Bashir zostanie przewodniczącym to kraj ten wystąpi z organizacji.
Według obliczeń ONZ w konflikcie w Darfurze od 2003 roku zginęło 200 000 ludzi, a 2,5 miliona zostało wysiedlonych. ONZ chce wesprzeć operację pokojową Unii Afrykańskiej wysyłając swoje „Błękitne hełmy”, jednak Chartum stanowczo się temu sprzeciwia.
W kwestii zakończenia konfliktu w Sudanie wypowiedział się także nowy Sekretarz Generalny ONZ Ban Ki-moon podkreślając znaczenie międzynarodowej współpracy i dążenia przynajmniej do nie rozprzestrzenienia się konfliktu na większy obszar.
Rozwiązanie kryzysu w Somalii
Ważnym tematem rozmów był kryzys w Somalii, gdzie Unia Afrykańska postanowiła wysłać swoje wojska w ramach misji pokojowej. Zastąpi tym samym wojska etiopskie obecnie tam stacjonujące. Ich misja jest dobiega końca po tym jak rozgromiły rosnących w siłę islamistów i pomogły Tymczasowemu Rządowi Federalnemu (TFG) w przejęciu władzy.
Mimo zgody na wysłanie do Somali ośmiu tysięcy żołnierzy, na dzień dzisiejszy tylko połowa tej liczby jest zagwarantowana. Nowy przewodniczący Kufuor nawołuje więc do mobilizacji. Na razie tylko Uganda zdeklarowała się wysłać półtora tysiąca żołnierzy, a Malawi, Nigeria i Ghana wyraziły jedynie zainteresowanie uczestniczeniem w tej akcji. Republika Południowej Afryki zaś już zapowiedziała, iż nie wyśle do Somalii swoich wojsk. Będzie za to szukać innych możliwych form wsparcia, takich jak pomoc techniczna i medyczna.
Europa, Stany Zjednoczone i Etiopia wezwały tymczasowego somalijskiego prezydenta Abdullahi’a Yusufa do zmian i dopuszczenia do administracji islamistów, co przyczyniłoby się do stabilizacji sytuacji w kraju. Po spotkaniu z Yusufem europejski szef ds. pomocy Louis Michel powiedział, iż Unia Europejska przeznaczy piętnaście milionów euro na sfinansowanie misji pokojowej Unii Afrykańskiej. Stany Zjednoczone zaś zobowiązały się do wsparcia powietrznego misji pokojowej.
Według uczonych i działaczy społecznych podjęcie wielu decyzji i rozwiązanie konfliktów w Somalii i Darfurze zajmie sporo więcej czasu niż dwudniowy szczyt Unii Afrykańskiej.
Na podstawie: BBC, allAfrica.com, Mail & Guardian, BuaNews