Afryka/ Dyrektor Generalny WTO przyjechał do Afryki Wschodniej
- Marta Miłkowska
Pascal Lamy rozpoczął w czwartek swoją wizytę w Ugandzie. Zamierza odwiedzić również Kenię i Tanzanię. Będzie rozmawiał z gospodarzami o wznowieniu negocjacji w sprawie liberalizacji światowego handlu.
Negocjacje handlowe wznowione
Światowa Organizacja Handlu podała, że następne sześć miesięcy będzie decydujące zarówno dla Afryki jak i reszty rozwijającego się świata. W związku z tym, w zeszłym tygodniu, w Davos, w Szwajcarii oficjalnie ogłoszono, że wznowione zostaną negocjacje handlowe rozpoczęte w Katarze w lipcu 2001 roku (Doha Round).
Główne problemy
Negocjatorzy muszą jednak liczyć się z czasem. W lipcu skończy się bowiem pomoc George’a W. Busha w negocjacjach z amerykańskim Kongresem. Dodatkowo będą musieli stawić czoło poważnym wyzwaniom związanym z presją zmniejszenia lub wręcz zniesienia dotacji państwowych dla narodowych produktów i ceł importowych, chroniących rolników i przemysł narodowy. Tyczy się to zarówno państw rozwijających się jak i rozwiniętych.
Afryka Wschodnia
Handel pomiędzy trzema odwiedzanymi jest dobrze zorganizowany, ze względu na łącząca je unię gospodarczą (East African Community). Dlatego też w ich kierunku zwrócił się Pascal Lamy. Pragnie pomóc znaleźć równowagę między integracją regionalną, a wielostronnymi układami dotyczącymi Kenii, Tanzanii i Ugandy. – ujawnił w wywiadzie dla All Africa. Jest to kwestia niezmiernie istotna, zwłaszcza dla krajów rozwijających się.
Siła krajów rozwijających się
Pascal Lamy obiecał, że negocjacje nie będą przebiegać jednostronnie, ukierunkowując się jedynie na kraje rozwinięte. Kwestia jest istotna, biorąc pod uwagę, iż dwie trzecie krajów WTO należą do grupy rozwijających się. Posiadają one wielką siłę, nieporównywalne z tą z przed dziesięciu, czy piętnastu lat i to nie tylko za sprawą wschodzących gwiazd, jak Chiny, Indie, Brazylia, czy RPA. – powiedział przewodniczący Światowej Organizacji Handlu. Dlatego też jedynie konsensus jest rozwiązaniem.
Podkreślił również, że „kraje rozwijające się” nie są kategorią tak jednorodną jak dwadzieścia lat temu. „Nie można włożyć do tej samej szuflady Chin, Senegalu, Brazylii i Etiopii.”
Nie zmienia to jednak postaci rzeczy, że Runda musi zakończyć kompromisem. Co oznacza z kolei, że kraje takie jak Stany Zjednoczone, Japonia i Unia Europejska będą musiały zmniejszyć dotacje dla rolnictwa, a także cła ochronne.
Na podstawie: All Africa , Scoop Archives