Afrykańska Al-Kaida znów daje o sobie znać
Władze Mali aresztowały we wtorek członka Al-Kaidy, podejrzewanego o udział w porwaniu czterech zachodnich turystów w styczniu tego roku. Tymczasem w poniedziałek to samo ugrupowanie uwolniło kierowcę porwanych w grudniu kanadyjskich dyplomatów. Do aresztowania doszło w regionie Timbuktu w północnym Mali. Po strzelaninie tamtejsze służby bezpieczeństwa ujęły głównego podejrzanego w sprawie styczniowego porwania. władze w Bamako twierdzą, że może być to przełom w śledztwie.
W ostatnim tygodniu Malijczycy aresztowali dwie inne osoby podejrzewane o udział w porwaniu. Prawdopodobnie to ich zeznania umożliwiły poniedziałkową akcję służb bezpieczeństwa.
Czwórkę turystów (parę Szwajcarów, Niemkę i Brytyjczyka) porwano 22 stycznia na pograniczu Nigru i Mali, gdy wracali z festiwalu kulturalnego ludu Tuaregów. Odpowiedzialność za ich uprowadzenie wzięli na siebie terroryści z działającej na obszarze Maghrebu filii Al-Kaidy.
Ta sama filia „Bazy” przyznała się do uprowadzenia w grudniu dwóch kanadyjskich dyplomatów. Robert Fowler (specjalny wysłannik ONZ w Nigrze) oraz jego kolega Louis Guay zostali porwani, gdy wracali do stolicy Nigru, Niamey, z odwiedzin w kopalni złota należącej do kanadyjskiej firmy. Za uwolnienie wszystkich sześciu zakładników porywacze żądają uwolnienia więzionych w Mali i Europie terrorystów.
W poniedziałek terroryści uwolnili kierowcę porwanego wraz z dyplomatami. Soumana Mounkaila jest cały i zdrowy.
Al-Kaida nasiliła ostatnimi czasy działalność w Północnej Afryce, starając się zintegrować wszystkie islamistyczne grupy działające w tym regionie, jak również w muzułmańskich krajach Sahelu i Zachodniej Afryki. Ta odnoga „Bazy” jest również odpowiedzialna za serię samobójczych zamachów bombowych, do których doszło w Algierii w ubiegłym roku.
Na podstawie: news24.com