Algieria/ Dziesiątki zabitych w zamachach w Algierze
- Joanna Kubiakowska
Co najmniej 47 osób zginęło, a dziesiątki zostało rannych w zamachach bombowych, do których doszło w Algierze we wtorek 11 grudnia. Celem zamachowców była siedziba algierskiego Sądu Najwyższego oraz lokalne biuro UNHCR.
Najpierw, jak podaje algierski minister spraw wewnętrznych Yazid Zerhouni, wybuchły dwa samochody – pułapki w pobliżu siedziby Sądu Najwyższego w dzielnicy Ben Akun. Drugi ładunek został zdetonowany kilka minut później przez zamachowca – samobójcę przed biurem Wysokiego Komisarza ds. Uchodźców ONZ (UNHCR).
W wyniku eksplozji dziesiątki osób zostały ranne. Jak powiedział dla BBC jeden z pracowników ONZ, budynek został poważnie zniszczony, w wyniku czego wielu pracowników zostało uwięzionych w ruinach. Jak podają lokalne media, w wyniku pierwszej eksplozji zginęły także dzieci jadące szkolnym autobusem.
Biuro UNHCR znajduje się w intensywnie patrolowanej przez policję dzielnicy placówek dyplomatycznych i biur zachodnich firm. W Ben Akun mieszczą się zaś między innymi ministerstwa oraz ambasady.
Dotychczas nikt nie przyznał się do dokonania zamachów. Podejrzenia padają jednak na Al-Kaidę, rozszerzającą swoją antyzachodnią działalność na państwa Maghrebu. Jesienią w zeszłym roku nową filią Al-Kaidy ogłosiła się algierska Organizacja Islamskiego Maghrebu, dawniej nazywana Salafistyczną Grupą na rzecz Modlitwy i Walki. Od tej pory akty przemocy w Algierii wyraźnie się nasiliły.
Algieria jest głównym dostawcą gazu do Europy. Nie przekłada się to jednak na dobrobyt algierskiego społeczeństwa nękanego w dużym stopniu biedą i bezrobociem wynoszącym pośród trzydziestolatków aż 70 procent.
Algieria odbudowuje się obecnie po krwawej wojnie domowej, która rozpoczęła się w 1992 roku, gdy to wyborczą wygraną islamskiego ortodoksyjnego Muzułmańskiego Frontu Ocalenia (FIS) anulowała pod naciskami zachodnich rządów algierska armia. Wojskowi wprowadzili stan wyjątkowy, a FIS został niebawem zdelegalizowany. W wyniku odsunięcia od władzy islamistów kraj ogarnęły wewnętrzne walki i fala terroru ze strony militarno-rebelianckiego skrzydła FIS. Spiralę przemocy nakręcała reakcja władz w postaci krwawych represji. Na konflikcie ucierpiała najbardziej ludność cywilna, wobec której obie strony konfliktu dopuszczały się krwawych masakr. Wojna domowa pochłonęła 150 tysięcy ofiar, a tysiące osób uznaje się za zaginionych.
Na podstawie: BBC Word, news24.com