Angola/ Cholera zabiła już ponad 600 osób
646 osób zmarło w Angoli na skutek epidemii cholery. Choroba ta od połowy lutego zbiera żniwo w zdewastowanym po wieloletniej wojnie domowej kraju. Powszechny brak czystej wody i fatalne warunki sanitarne, wynikające w dużej mierze ze zniszczeń wojennych, ułatwiają rozprzestrzenianie się epidemii.
W wczorajszym komunikacie WHO, podano iż liczba zachorowań na cholerę osiągnęła 13819 przypadków w sześciu z osiemnastu prowincji Angoli. Blisko 50 procent przypadków zachorowań przypada na stolicę kraju - Luandę.
Od 13 lutego br zanotowano 646 zgonów.
Powszechny brak czystej wody i fatalne warunki sanitarne ułatwiają rozszerzanie się epidemii. Sytuacji nie poprawia też pogoda. Ulewne deszcze jakie w pierwszych dniach kwietnia nawiedziły Angolę doprowadziły do zalania części dzielnic nędzy w Luandzie i innych miastach, a w rezultacie do pogorszenia dostępu do czystej wody.
Od 1987 do 1995 r. Luanda i nadmorskie prowincje Angoli regularnie były doświadczane przez cholerę, która zabiła wówczas łącznie ok 4500 osób. Od 1995 r. w Angoli nie miała jednak miejsca tak poważna epidemia jak obecnie.
Przedstawiciel UNICEF Akhil Iyer stwierdził, że “Sytuacja wymknęła się z pod kontroli Liczba zgonów nie osiągnęła jeszcze wysokiej liczby ale potrzeba więcej wysiłku i więcej pieniędzy”.
Minister zdrowia Angoli Sebastiao Veloso jest jednak nastawiony bardziej optymistycznie. „W przeszłości bywało, że na cholerę umierało 560 osób dziennie” powiedział. „Dziś taka sytuacja się nie powtórzy”.
Minister zauważył też, że walka z epidemią jest utrudniona z powodu zniszczeń po zakończonej dopiero w 2002 r. 27-letniej wojnie domowej.
Na podstawie: „Mail&Guardian”, www.msz.gov.pl, www.irinnews.org