Botswana zalana uchodźcami z Zimbabwe
Rząd Botswany zasygnalizował w niedzielę, iż nie radzi sobie z masowym napływem uchodźców z sąsiedniego Zimbabwe i zaapelował do społeczności międzynarodowej o pomoc. „Napływ uchodźców z Zimbabwe, bez względu na to czy rząd w Harare funkcjonuje czy nie funkcjonuje, jest problemem, który trzeba rozwiązać” ogłosił w państwowym radiu szef MSZ Botswany Phandu Sekelemani. „Prosimy społeczność międzynarodową o pomoc, gdyż nasze zasoby się wyczerpują” dodał.
W zeszłym roku obliczano, że w Botswanie znajduje się ok. 250 tys. uchodźców z Zimbabwe. Obecnie liczba ta zapewne znacznie się zwiększyła na skutek kampanii terroru towarzyszącej ostatnim wyborom prezydenckim. Sekelemani podaje, że tylko w zeszłym tygodniu granicę przekroczyło (oficjalnie) 215 Zimbabweńczyków.
Jednocześnie minister ponownie zaapelował o zawieszenie członkostwa Zimbabwe w Południowoafrykańskiej Wspólnocie Rozwoju (SADC).
Prezydent Robert Mugabe zwyciężył 27 czerwca drugą turę wyborów prezydenckich w Zimbabwe, uzyskując 85 procentowe poparcie. Wynik nie mógł być inny, gdyż jego kontrkandydat, Morgan Tsvangirai wycofał się z wyścigu tydzień wcześniej na znak protestu przeciwko terroryzowaniu swych zwolenników przez prorządowe bojówki.
Opozycja donosi, że w wyniku kampanii terroru rozpętanej po przegranej przez prezydenta pierwszej turze wyborów (29.03.) z rąk służb bezpieczeństwa i prorządowych bojówek zginęło już ok. 120 osób, 5 tysięcy zaginęło, a 200 tysięcy wypędzono ze swych domów. Jednocześnie pogarsza się kryzys ekonomiczny. Inflacja osiągnęła niedawno poziom rzędu 2,2 miliona proc.
Na podstawie: news24.com