Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Coraz więcej niejasności w sprawie porwanego statku z czołgami


30 wrzesień 2008
A A A

Na pokładzie porwanego przez somalijskich piratów ukraińskiego statku miało dojść w poniedziałek do strzelaniny pomiędzy dwoma klanami piratów. Tymczasem coraz więcej niejasności wzbudza kwestia do kogo miały trafić przewożone na jego pokładzie czołgi. Kłótnia o łup?

Jak donoszą obserwatorzy z East African Seafarers' Association – instytucji monitorującej sytuację na wodach somalijskich - na porwanym przez piratów ukraińskim statku „Faina” miało dojść do strzelaniny. Na pokładzie zaobserwowano trzy ciała.

Zdaniem przedstawicieli stowarzyszenia na statku doszło do konfliktu pomiędzy dwiema frakcjami piratów. Jedni chcą po uzyskaniu okupu oddać cały statek wraz z zawartością ładowni, drudzy wyładować cały ładunek broni i sprzedać go z zyskiem.
Image
Somalijscy piraci (cc) flickr


Piraci w telefonicznym wywiadzie dla agencji AFP zaprzeczyli jednak tym doniesieniom.

Ukraiński statek „Faina” płynący pod banderą Belize zmierzał do kenijskiego portu Mombasa. W swych ładowniach przewoził 33 czołgi typu T-72, części transporterów opancerzonych, oraz wiele broni ręcznej. W czwartek (25.09.) po południu zajęli go piraci, którzy przypłynęli na trzech szybkich łodziach motorowych. Za uwolnienie statku i załogi zażądali okupu w wysokości najpierw 35, a później 20 milionów dolarów.

Według rosyjskich mediów 21-osobowa załoga straciła jednego członka, który zmarł wkrótce po porwaniu – prawdopodobnie z powodu choroby.

Porwany statek z odległości 10 mil morskich obserwują okręty działającej na Oceanie Indyjskim amerykańskiej 5 Floty. Raz na jakiś czas przelatują też nad nim amerykańskie śmigłowce, co jest interpretowane jako element wojny psychologicznej.

Do kogo miała trafić broń?

Rosną natomiast wątpliwości do kogo miała trafić broń, którą przewoził feralny statek. Władze Ukrainy i Kenii twierdzą, że to ten ostatni kraj miał być ostatecznym odbiorcą czołgów i całej reszty broni przewożonych na pokładzie. Nathan Christensen, rzecznik amerykańskiej 5 Floty, oświadczył jednak, że broń miała trafić do Południowego Sudanu. Informację tą potwierdzili sami piraci.

Wody okalające Somalię należą do najniebezpieczniejszych na świecie. Od 1991 r., kiedy to obalono komunistycznego prezydenta Siada Barre, kraj ten nie posiada bowiem efektywnie działającego rządu centralnego i pogrążony jest w zupełnym chaosie. Korzystając z tego pirackie gangi opanowały okalające Somalię wody i atakują przepływające pobliżu wybrzeży statki. Biorąc pod uwagę strategiczne położenie Somalii oraz przebiegające wzdłuż jej wybrzeży ważne dla światowej żeglugi szlaki komunikacyjne (przepływa tędy 20 tys. statków rocznie), piratom nie brakuje łupu.Image

Aktywność piratów zmalała nieco w połowie 2006 r. gdy władzę w Mogadiszu i południowej Somalii przejęli surowo karzący bandytyzm islamscy fundamentaliści z Unii Trybunałów Islamskich. Gdy jednak obaliła ich popierana przez Zachód etiopska interwencja, chaos, a wraz z nim piraci, powrócił do Somalii.

Tylko w tym roku na wodach Somalii doszło do 61 pirackich incydentów. Na dzień dzisiejszy w rękach piratów znajduje się kilkanaście statków z ponad 300 członkami załóg.

W czerwcu br., pod wpływem nacisków Francji, która uzyskała poparcie USA i za zgodą rządu tymczasowego Somalii, Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła jednogłośnie rezolucję nr 1816 poświęconą w całości kwestii piractwa w Somalii. Dokument ten stwierdza, że nasilenie aktów piractwa i rozbójnictwa na wodach otwartych w pobliżu wybrzeża somalijskiego, jak również w obrębie morza terytorialnego, osiągnęło poziom stanowiący zagrożenie dla międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa w regionie. RB ONZ wezwała państwa, których okręty wojenne i samoloty wojskowe stacjonują w pobliżu Somalii do zapobiegania tego typu aktom. Okręty państw współdziałających z Federalnym Rządem Tymczasowym na okres 6 miesięcy uzyskały prawo swobodnego wpływania na wody terytorialne tego kraju w celu zapobiegania i zwalczania piractwa z użyciem wszelkich koniecznych środków, także zbrojnych. Na razie jednak efekty pozostają mizerne.

Na podstawie: news.bbc.co.uk, news24.com