Czad/ Udaremniono próbę zamachu stanu
Siły zbrojne Czadu udaremniły dziś w nocy próbę zamachu stanu, którego celem było obalenie prezydenta Idrysa Deby. Wiadomość tą podał dziś minister informacji Czadu - Hourmadji Moussa Doumgor. Za próbą puczu przeprowadzoną przez zrewoltowaną część armii stali dwaj siostrzeńcy prezydenta – bracia Erdimi oraz generał Sedi Aguid. Wszyscy oni byli powiązani z rebelią, trwającą od pewnego czasu we wschodniej części kraju.
Do próby puczu miało dojść w nocy z wtorku na środę o godzinie czwartej rano. Poruszające się ulicami Ndżameny zrewoltowane odziały zostały jednak zatrzymane przez poinformowane dzięki przeciekom oddziały wierne prezydentowi. Dokonano szeregu aresztowań.
Prezydent Idrys Deby przebywał w Gwinei Równikowej na dwudniowym szczycie „Środkowoafrykańskiej Unii Ekonomiczno-Monetarnej” (Cemac), lecz wg słów ministra powrócił już do kraju.
W stolicy Czadu panuje obecnie spokój, sklepy i zakłady pracy funkcjonują normalnie. Przez 12 godzin nie funkcjonowała jednak telefonia komórkowa.
Za próbą puczu mieli stać dwaj siostrzeńcy prezydenta – bliźniacy Erdimi oraz generał Sedi Aguid. Nie udało ich się jednak schwytać. Wszyscy trzej uciekli do ogarniętej rebelią wschodniej części kraju i połączyli się z rebeliantami z „Zjednoczonego frontu na rzecz demokratycznej zmiany” (FUC).
Bracia Erdimi odpowiadali wcześniej za czadyjski program wydobycia ropy naftowej.
Pozycja rządzącego Czadem od piętnastu lat prezydenta Idrysa Deby bardzo osłabła w ostatnich miesiącach. Od października we wschodniej części kraju trwa bowiem rebelia zorganizowana przez FUC. Trzon sił buntowników stanowią dezerterzy z armii czadyjskiej, przede wszystkim wywodzący się z grupy etnicznej Zaghawa. W ostatnich miesiącach przyłączały się jednak do nich kolejne jednostki armii rządowej, a w lutym dwóch jej generałów – a zarazem krewnych prezydenta.
Od Deby’ego odwrócili się też ostatnio jego zagraniczni sojusznicy, a co najważniejsze tradycyjnie przyjazna mu Francja.
Rebelia na wschodzie ma też swe międzynarodowe echa. Czad oskarża bowiem sąsiedni Sudan o wspieranie rebeliantów z FUC, którzy korzystają z baz w prowincji Darfur. W grudniu po nieudanym ataku rebeliantów na nadgraniczne miasto Adre, Czad ogłosił nawet stan wojny z Sudanem i oba państwa stanęły na krawędzi otwartego konfliktu.
Sudan odrzuca oskarżenia o wspieranie FUC i swej strony oskarża rząd w Ndżamenie o wspieranie rebeliantów z prowincji Darfur, dążących do jej oderwania od reszty kraju.
Za: BBC, www.news24.com