DRK/ Rozpoczęło się rozmieszczanie sił pokojowych ONZ
Zaostrzenie konfliktu w Demokratycznej Republice Kongo spowodowało szybką reakcję Organizacji Narodów Zjednoczonych. W dniu wczorajszym zadecydowano o rozmieszczeniu we wschodnim Kongo żołnierzy sił pokojowych ONZ - głównie Francuzów. Ich zadaniem będzie rozdzielenie walczących stron.
Żołnierze sił międzynarodowych utworzą strefę buforową w rejonie miast Kanyabayonga i Lubero, gdzie toczą się teraz najzacieklejsze walki. Jak na razie we wschodnim Kongo przebywa ich zaledwie ok. 100. Jest to oczywiscie stanowczo zbyt mało by szybko powstrzymać walki na tak dużym i niesprzyjającym obszarze.
Walki we wschodnim Kongo trwają od tygodnia i stanowią doskonały przykład na istnienie zasady domina. Gdy sąsiednia Rwanda zagroziła atakiem na znajdujace się w tym rejonie obozowiska rebeliantów z plemienia Hutu, rząd Demokratycznej Republiki Konga postanowił rozmieścić w tym rejonie siły swej armii, aby strzec nienaruszalności swych granic. To spowodowało jednak reakcję kontrolujacego de facto ten rejon rebelianckiego Kongijskiego Związku na rzecz Demokracji (RCD). Właśnie między jego oddziałami a armią rządową toczą się teraz zaciekłe walki.
Rebelianci zapowiedzieli, że ich jedynym celem jest wyparcie wojsk rządowych ze "swojego" obszaru, lecz istnieją obawy, że raz rozpoczęte starcia mogą się wymknąć spod kontroli.
W mieście Goma nadal trwa spotkanie antykryzysowe z udziałem przedstawicieli rządu z Kinszasy, Rwandy i dyplomatów z państw trzecich.
za BBC