Działacze antykorupcyjni aresztowani w Gabonie
Francuskie organizacje pozarządowe alarmują, że w ostatnich dniach grudnia w Gabonie aresztowano pięć osób zajmujących się problemem korupcji. Prawdopodobnie jest to związane z toczącym się w Francji śledztwie w sprawie prezydenta Bongo. W dniach 30 i 31 grudnia policja aresztowała dwóch dziennikarzy i trzech antykorupcyjnych działaczy. Niemal tydzień przetrzymywano ich w areszcie w ciężkich warunkach i bez przedstawienia zarzutów, co stanowi pogwałcenie gabońskiego prawa. Inni dziennikarze byli przesłuchiwani w związku z tą sprawą.
Zatrzymani to:
- Gregory Ngbwa Mintsa, rzecznik gabońskiego oddziału kampani „Publish What You Pay”. Jest on jedną z osób która przed francuskim sądem pozwała prezydenta Bongo ze względu na jego niejasne interesy w tym kraju,
- Gaston Asseko – dyrektor techniczny katolickiego radia Radio Sainte Marie,
- Marc Ona – korespondent Voice of America i działacz pozarządowy (m.in. aktywny w „Publish What You Pay”),
- Dieudonné Kougou – redaktor naczelny dwutygodnika „Tendance Gabon”,
- Georges Mpaga – działacz organizacji pozarządowych (m.in. aktywny w „Publish What You Pay”).
Aresztowanych przetrzymywano prawie nago w zimnych i wilgotnych celach, co spowodowało u niektórych z ich problemy zdrowotne. Jednemu z zatrzymanych, Gastonowi Asseko, odmówiono dostępu do leków choć niedawno przeszedł operację.
Aferę nagłośniła we wtorek grupa dziewięciu francuskich organizacji pozarządowych, w tym tamtejszy oddział Transparency International. Ministerstwo spraw wewnętrznych Gabonu odmawia komentarza.
Zatrzymanie dziennikarzy i aktywistów poprzedziły wcześniejsze szykany. Na przykład marcu 2008 r. zawieszono na trzy miesiące wydawanie „Tendance Gabon” z powodu publikowania niekorzystnych dla prezydenta artykułów, a kilka tygodni temu szef gabońskiego MSZ publicznie oskarżył Marca Ona o to, że jego antykorupcyjna aktywność jest motywowana politycznie.
Obserwatorzy wiążą aresztowania ze sprawą śledztwa, jakie toczy się we Francji w sprawie niejasnych interesów prezydenta Omara Bongo. Organizacje pozarządowe z którymi powiązani byli niektórzy zatrzymani odkryły, że prezydent i jego rodzina posiadają we Francji 39 nieruchomości (w tym w elitarnych dzielnicach Paryża i wille na Lazurowym Wybrzeżu), 9 samochodów i 70 kont bankowych. Działacze antykorupcyjni podejrzewają, że majątek ten zakupiono za zdefraudowane pieniądze uzyskane ze sprzedaży gabońskiej ropy.
Omar Bongo rządzi Gabonem od 1967 r. (jest najdłużej panującym przywódcą afrykańskim) Był zaufanym sojusznikiem “ojca niepodległości” Gabonu – Leona Mba. Razem z nim był wieziony po jedynym w historii Gabonu wojskowym zamachu stanu w 1964 r., a po obaleniu junty (z wydatną pomocą Francji) został w 1967 r. wiceprezydentem, u boku Mba'y. W tym samym roku, po śmierci “ojca niepodległości”, zastąpił go na stanowisku prezydenta Gabonu. Zaprowadził państwo jednopartyjne i przez 26 lat rządził nieprzerwanie Gabonem.
W 1993 r. Bongo zgodził się rozpisać wybory prezydenckie, które zwyciężył. Wygrał również kolejne wybory – w 1998 i 2005 roku (w tych ostatnich uzyskał oficjalnie ponad 79 procent głosów). W każdym z przypadków, opozycja wysuwała jednak oskarżenia o fałszerstwa wyborcze i “przekupstwo” elektoratu rozdawnictwem przywilejów socjalnych, finansowanych z zysków z wydobycia ropy naftowej.
Na podstawie: news24.com, allafrica.com