Gwinea Równikowa/ Mann przyznał się do udziału w spisku
W pierwszym wywiadzie udzielonym od momentu aresztowania w 2004 roku, brytyjski najemnik Simon Mann przyznał się do udziału w próbie zbrojnego obalenia prezydenta Gwinei Równikowej, Teodoro Obiang Nguemy. Zaprzeczył jednak jakoby był organizatorem spisku. „Byłem w to zaangażowany, byłem kierownikiem [operacji – red.]... ale nie architektem, nie głównym człowiekiem [w próbie przewrotu – red.]” przyznał Mann w udzielonym we wtorek wywiadzie dla brytyjskiego Kanału 4.
O zorganizowanie spisku najemnik oskarżył Ely’ego Calila – brytyjskiego milionera pochodzenia libańskiego, którego łączą zażyłe stosunki z przywódcą gwinejskiej opozycji, Severo Moto. Mann dodał również, że za działaniami Calila stoją rządy Hiszpanii (dawny władca kolonialny Gwinei Równikowej) i RPA.
Madryt i Pretoria stanowczo odrzuciły te oskarżenia, określając je jako „kompletnie bezpodstawne” (Hiszpanie) i „sfabrykowane” (Południowi Afrykańczycy). Ely Calil również wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że nie był ani zaangażowany w próbę przewrotu ani za nią odpowiedzialny.
Simon Mann, były członek brytyjskich sił specjalnych SAS, został aresztowany w 2004 r. Władze Zimbabwe zatrzymały go wraz grupą blisko 60 innych najemników (głównie Angolańczyków) na lotnisku w Harare pod zarzutem przemytu broni i przygotowywania zamachu stanu w celu obalenia prezydenta Gwinei Równikowej, Nguemy (z którym notabene władze Zimbabwe łączą zażyłe stosunki). Dotychczas Mann uparcie twierdził, iż w momencie aresztowania on i jego ludzie udawali się do Demokratycznej Republiki Konga by strzec tam kopalni diamentów, a nie do Gwinei Równikowej.
Sprawa stała się głośna, gdyż wśród zatrzymanych w Harare najemników był syn byłej brytyjskiej premier Margaret Thatcher – Mark (w RPA dostał za udział w tej sprawie wyrok w zawieszeniu).
Mann przyznał we wtorkowym wywiadzie, że syn „Żelaznej damy” był rzeczywiście zaangażowany w spisek. Zaprzeczył natomiast wcześniejszym pogłoskom jakoby w awanturę z najemnikami byli zaangażowani brytyjski pisarz Jeffrey Archer i brytyjski polityk (obecnie Komisarz Handlu UE), Peter Mandelson.
Mann dodał również, że żałuje swego udziału w tej całej sprawie. „To było spier...ne. Obwiniam się, ze w którymś momencie nie powiedziałem po prostu stop” stwierdził w wywiadzie.
Najemnik przyznał, że kierowała nim chęć zysku (z dokumentów wynika, że oczekiwał, iż po sukcesie zarobi 15 mln. dolarów oraz dostanie udziały w zyskach z wydobycia gwinejskiej ropy). Dodał jednak, że motywowało go również współczucie dla mieszkańców Gwinei Równikowej (reżim Nguemy znany jest z wyjątkowej brutalności).
1 lutego Mann został przewieziony z Zimbabwe do stolicy Gwinei Równikowej, Malabo i osadzony w znanym z koszmarnych warunków tamtejszym więzieniu. W trakcie wywiadu oświadczył jednak, że jest dobrze traktowany. Choć występował skuty łańcuchami rzeczywiście wyglądał na osobę zrelaksowaną i znajdującą się w dobrym stanie fizycznym.
Proces Manna ruszy w najbliższych tygodniach. Za „spisek terrorystyczny” i próbę zamordowania prezydenta grozi mu dożywocie.
Na podstawie: mg.co.za, news24.com