Kenia/ Skompromitowani ministrowie powrócili do rządu
- Dorota Wysoczańska
Dwóch ministrów kenijskich, którzy zrezygnowali ze swoich stanowisk dziewięć miesięcy temu na skutek afer korupcyjnych, zostało przywróconych na stanowiska. Sojusznicy prezydenta Mwai Kibaki’ego George Saitoti i Kiraitu Murungi powracają odpowiednio jako ministrowie edukacji i energii. Decyzja ta wywołała sporo kontrowersji.
Obydwaj ministrowie byli poproszeni o ustąpienie ze swoich stanowisk w lutym tego roku w związku z prowadzonymi śledztwami w sprawach afer finansowych, o uczestniczenie, w których byli podejrzewani.
Jak wynikało z oficjalnego ogłoszenia prezydenta, Saitoti i Kiraitu byli de facto zawieszeni w obowiązkach, a nie usunięci, dlatego teraz po odrzuceniu oskarżeń o korupcję zostali przywróceni na funkcje ministerialne. Powrót Saitoti’ego był przewidywany, zaś powrót Murungi’ego jest zaskoczeniem, jako, że ten drugi powodował wiele problemów w administracji Kibaki’ego jako minister sprawiedliwości.
Powołując ponownie byłych ministrów do gabinetu prezydent Kibaki wydawał się ignorować opinię publiczną. Dodatkowo, zarówno czas jak sposób, w jaki została ogłoszona w środę decyzja, budziły kontrowersje. Prezydent powiadomił o podjęciu jej na lotnisku, przed wylotem w podróż służbową do Dżibuti.
Saitoti, były wice-prezydent i minister finansów za prezydenta Daniela Moi i były minister edukacji w rządach Kibaki’ego, zrezygnował ze swej funkcji ze względu na największy w historii Kenii skandal finansowy “Goldenberg”, który miał miejsce w latach 90-tych za prezydenta Moi i dotyczył przyznawania firmom kontraktów na nieistniejący eksport kosztowności wartych prawie 600 milionów dolarów. W czerwcu sąd oczyścił Saitoti’ego z postawionych mu zarzutów korupcyjnych.
Murungi, były minister sprawiedliwości, zrezygnował podczas afery „Anglo Leasing”, kiedy kontrakty rządowe warte ok. 250 milionów dolarów były przyznane fikcyjnej firmie. Był on wtedy oskarżony o próbę przekupstwa sekretarza Johna Githongo. Prokurator generalny uznał dowody w tej sprawie za niewystarczające.
W danym momencie od Saitoti’ego, ministra edukacji, oczekuje się rozwiązania problemu strajków wykładowców uniwersytetów państwowych, na skutek których kilka uczelni zostało już zamkniętych. Zaś od Murungi’ego, ministra energii, oczekuje się rozwiązania kontrowersyjnego problemu cen paliwa, które są wciąż wysokie mimo niskich cen ropy naftowej na świecie.
Pomimo odrzucenia zarzutów o korupcję ministrów, ich przywrócenie do gabinetu jest traktowane jako nieudolność rządu w walce z korupcją i wywołało protesty partii opozycyjnych zjednoczonych w ruch Orange Democratic Movement (ODM). Jak wypowiedział się szef ODM Raila Odinga - Kibaki nie wywiązał się z jego przedwyborczych obietnic walki z korupcją i jest winny zagrożeniu upadku gospodarki państwa w latach 90-tych.
Swoje zaniepokojenie problemami walki z łapówkarstwem wyrazili też liczni zagraniczni darczyńcy.
Na podstawie: BBC, Independent, Kenya London News, The Standard, Kenya Times, Business Day