Kofi Annan przekazał kenijską "czarną listę" Trybunałowi Haskiemu
Były sekretarz generalny ONZ Kofi Annan przekazał w czwartek Międzynarodowemu Trybunałowi Karnemu w Hadze listę osób podejrzewanych o inspirowanie masakr na tle etnicznym, które miały miejsce w Kenii w okresie powyborczego chaosu na przełomie 2007/2008 r.
Zgodnie z postanowieniami wynegocjowanego wówczas przez Annana porozumienia kenijscy przywódcy powinni do 1 marca 2009 r. (później przedłużono ten termin do końca sierpnia) powołać specjalny trybunał, w celu osądzenia inspiratorów masakr. Gdyby tak się nie stało Annan miał przekazać listę podejrzanych Międzynarodowemu Trybunałowi Karnemu w Hadze.
Kilka dni temu MTK i rząd Kenii porozumiały się w sprawie kolejnego przedłużenia terminu powołania trybunału – tym razem do lipca 2010 r. Trybunał Haski zapowiada jednak, że jeśli Kenia kolejny raz nie powoła specjalnego sądu w terminie, to MTK rozpocznie własne śledztwo przeciwko sprawcom powyborczych masakr.
Nazwiska z listy nie zostaną na razie podane do publicznej wiadomości.
Polityczny kryzys, który zaprowadził Kenię na skraj wojny domowej, wybuchł ostatnich dniach grudnia 2007 r. po ogłoszeniu kontrowersyjnych wyników wyborów prezydenckich, dających minimalne zwycięstwo dotychczasowemu prezydentowi - Mwaiemu Kibakiemu. Jego kontrkandydat Raila Odinga, któremu pierwsze sondaże dawały przewagę, odmówił uznania wyników wyborów, twierdząc, iż „skradziono mu zwycięstwo” za pomocą oszustw wyborczych. Międzynarodowi obserwatorzy potwierdzili, że wybory nie spełniały demokratycznych standardów, a obie strony dopuszczały się fałszerstw.
Wkrótce później przez Kenię przetoczyła się fala starć na tle etnicznym. Członkowie plemion Luo, Kalendżin i Luhya rozpoczęli pogromy członków plemienia Kikuju (należy doń prezydent Kibaki i większość jego stronników), których od dawna oskarżali o zawłaszczenie państwa. Wielu świadków donosiło, że bojówkarze byli sterowani przez członków opozycyjnego Pomarańczowego Ruchu Demokratycznego (ODM). W odpowiedzi członkowie złożonej z Kikuju zdelegalizowanej organizacji „Mungiki” – ni to sekty, ni to organizacji przestępczej – rozpoczęli przy cichym poparciu rządu akcje odwetowe. Starcia na tle etnicznym i uliczne protesty kosztowały łącznie życie blisko 1,5 tysiąca ludzi, a ponad 600 tysięcy innych uczyniły uchodźcami.
Kryzys zakończyło zawarte 28 lutego porozumienie, które przewidywało podział władzy pomiędzy opozycją a rządem. Kibaki utrzymał urząd prezydenta, a Odinga uzyskał specjalnie dlań utworzony urząd premiera. Zapowiedziano również przeprowadzenie reformy konstytucyjnej, reformy systemu sądowniczego i wyborczego, działań na rzecz zapewnienia większej uczciwości i przejrzystości systemu władzy oraz rozpatrzenie historyczne nierówności (zwłaszcza w kwestii podziału ziemi).
Na podstawie: news24.com, news.bbc.co.uk
Zdjęcia: Pan-African News Wire, Amsha Africa Fundation, Dirk 2112