Libijscy powstańcy: oddziały Kadafiego mają cztery dni na poddanie się
- IAR
Libijscy powstańcy dają oddziałom wiernym Kadafiemu cztery dni na poddanie się. Szef Przejściowej Rady Narodowej Mustafa Abdel Dżalil poinformował na konferencji prasowej w Benghazi, że jeśli do soboty lojaliści nie poddadzą się, to będą musieli stawić czoło oddziałom powstańców.
Chodzi przede wszystkim o siły w rodzinnym mieście Kadafiego Syrcie oraz w mieście Sabha. To ostatnie dwa miejsca w Libii, w których kontrolę sprawują oddziały wierne obalonemu dyktatorowi. Libijscy powstańcy zażądali też od władz Algierii ekstradycji części rodziny Kadafiego, która schroniła się w tym kraju. Władze Algierii potwierdziły, że wczoraj granicę Libii z Algierią przekroczyli żona Muammara Kadafiego, jego dwóch synów oraz córka.
Rzecznik Przejściowej Rady Narodowej Mahmoud Shammam powtórzył, że nowe władze Libii uważają udzielenie schronienia za bezprawne: "To jest akt agresji przeciwko mieszkańcom Libii i przeciwko ich marzeniom i aspiracjom. Użyjemy wszystkich dostępnych środków prawnych, aby doprowadzić do ekstradycji tych kryminalistów i do postawienia ich przed sądem" - oświadczył Mahmoud Shammam.
Władze Algierii bronią tymczasem swojego stanowiska. Przedstawiciel tego kraju przy ONZ powiedział BBC, że udzielenie gościny jest w miejscowej kulturze świętym obowiązkiem - zwłaszcza, gdy chodzi o tereny pustynne, a takie znajdują się na granicy algiersko-libijskiej.
Algierskie władze poinformowały też, że córka Kadafiego, Aisza, która uciekła wczoraj z Libii, urodziła dzisiaj córeczkę. 35-letnia matka i dziecko czują się dobrze. Miejsce pobytu samego Muammara Kadafiego pozostaje nieznane. Za jego głowę libijscy biznesmeni oferują półtora miliona dolarów. Powstańcy zapowiedzieli także, że każdy z członków rodziny Kadafiego będzie odtąd osobą poszukiwaną w związku z przestępstwami finansowymi.