ONZ-Sudan/ Rzezie w Darfurze nie są ludobójstwem
W dniu dzisiejszym został opublikowany raport specjalnej komisji ONZ poświęcony sytuacji w sudańskiej prowincji Darfur. Choć raport stwierdza, że w Darfurze dochodzi do zbrodni przeciwko ludzkości popełnianych na tle etnicznymi to jego autorzy podkreślają jednak wyraźnie, że nie można mówić o ludobójstwie. Nie oznacza to bynajmniej, że islamski reżim z Chartumu może spać spokojnie, lecz niewątpliwie oddala perspektywę interwencji międzynarodowej w tym regionie.
Raport rekomenduje Narodom Zjednoczonym przekazanie sprawy zbrodni w Darfurze Międzynarodowemu Trybunałowi Karnemu. Zawiera również załącznik z listą nazwisk członków sudańskiego rządu i dowodców armii, co do których istnieją uzasadnione podejrzenia o nakłanianie lub kierowanie zbrodniami popełnianymi na ludności Darfuru.
Pięciosobowa komisja ONZ, na której czele stoi włoski sędzia Antonio Cassese została powołana przez Sekretarza Generalnego ONZ w październiku zeszłego roku jako reakcja na liczne alarmujące raporty o odbywającym sie w Darfurze ludobójstwie.
Jak podkreśla większość dyplomatów, raport nie oznacza oczyszczenia sudańskiego reżimu ze stawianych mu zarzutów. Brak wzmianki o ludobójstwie oddala jednak de facto konieczność szybkiej międzynarodowej reakcji na sytuację w Darfurze. Dlatego dzisiejsza debata Rady Bezpieczeństwa ONZ poświecona wydarzeniom w Sudanie zapewne nie doprowadzi do podjęcia żadnych istotnych decyzji. Społeczność międzynarodowa jest bowiem rozdarta pomiędzy propozycjami podjęcia zdecydowanych działań przeciwko reżimowi w Chartumie, a polityką łagodnej perswazji na jego przywódców.
Konflikt w prowincji Darfur trwa już niemal dwa lata. Ocenia się, że w dotychczasowych walkach i wyniku kampanii czystek etnicznych dokonywanych przez arabską milicję na czarnych mieszkańcach prowincji zginęło już 70 - 100 tys. ludzi, a blisko milion zostało wypędzonych ze swych domów.
za "Mail&Guardian"