Prezydent Sudanu Południowego oskarża Północ o zbrojenie bojówek
Prezydent Sudanu Południowego oskarżył wojsko Północy o próbę zdestabilizowania regionu i wywołania nowego konfliktu, co mogłoby opóźnić lub uniemożliwić referendum w sprawie secesji.
Podczas konferencji prasowej (5.10) prezydent Salva Kiir oskarżył północne Siły Zbrojne Sudanu (SAF) o tworzenie i zbrojenie bojówek, które atakują mieszkańców Sudanu Południowego. Rzecznik prasowy Ludowego Ruchu Wyzwolenia Sudanu (SPLM), partii Kiira, powiedział, że wojsko Południowego Sudanu przechwyciło broń i „nie ma wątpliwości, iż pochodzi ona od SAF-u”.
Od zakończenia sudańskiej wojny domowej w 2005 r. autonomiczny Południowy Sudan trawią plemienne porachunki. W ostatnim roku przekształciły się one w zorganizowane ataki na mieszkańców wiosek. Ofiarami są przede wszystkim kobiety i dzieci. ONZ szacuje, że od początku roku w wyniku ataków na południu zginęło tysiąc dwieście osób, a 250 tys. musiało opuścić domy.
W ciągu ostatnich trzech dni w regionie Jonglei zabito kolejne 23 osoby, a 21 zostało rannych. Ze względu na niebezpieczeństwo zasadzek, droga pomiędzy stolicą regionu, miastem Bor, a Jubą została zamknięta. Władze Jonglei wzywają armię Południowego Sudanu do przysłania większej ilości wojsk, by zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom.
Eskalacja przemocy w Sudanie Południowym może uniemożliwić terminowe przeprowadzenie referendum w sprawie secesji od rządu w Chartumie. Jest ono przewidziane na początek 2011 r.
Na podstawie: news24.com, mg.co.za, lemonde.fr