Rebelianci z delty Nigru uszkodzili tankowiec
Na wodach delty Nigru miejscowi rebelianci zaatakowali w środę tankowiec MT Meredith. Statek został poważnie uszkodzony a należący do załogi obywatel Rumunii - porwany. Feralny tankowiec przewoził ok. 4000 ton diesla i płynął prawdopodobnie z Lagos do Port Harcourt – głównego portu w delcie. Poruszający się na szybkich łodziach motorowych milicjanci zaatakowali go na uczęszczanym szlaku żeglugowym w pobliżu wybrzeży nigeryjskiego stanu Rivers. Statek doznał poważnych uszkodzeń nadbudówki i silników, które napastnicy zaatakowali dynamitem. Jeden z członków załogi - obywatel Rumunii – został porwany.
„Ruch wyzwolenia delty Nigru” (MEND) – główna rebeliancka organizacja w delcie – poinformował w przesłanym dziennikarzom e-mailu, że ataku dokonała jedna z „stowarzyszonych” z nim grup.
W ostatni weekend rebelianci zaatakowali tankowiec oraz jednostkę pomocniczą, w pobliżu platformy wiertniczej należącej do koncernu Royal Dutch Shell i nigeryjskiego państwowego NNPC. Do niewoli dostało się kilku nigeryjskich członków załogi.
Delta Nigru pogrążona jest w konflikcie od 2006 r., gdy miejscowi rebelianci (skupieni głównie w MEND) zainicjowali serię ataków na instalacje przemysłu naftowego w delcie oraz masowe porwania ich pracowników. Miejscowa ludność (głównie przedstawiciele plemion Ijaw i Ogoni) żąda bardziej sprawiedliwego podziału dochodów, jakie osiąga państwo z wydobywania ropy naftowej, oraz sprzeciwia się ich zdaniem rabunkowej gospodarce prowadzonej przez koncerny naftowe, która ma prowadzić do fatalnych skutków ekologicznych w regionie. Atakom motywowanym politycznie towarzyszy również fala przemocy na tle rabunkowym i rozkwit piractwa. Co więcej, coraz bardziej rozprzestrzenia się ona poza terytorium Nigerii.
Konflikt pogrążył region w chaosie i znacząco ograniczył wydobycie i przetwórstwo nigeryjskiej ropy naftowej. W rezultacie Nigeria straciła na rzecz Angoli pozycję największego producenta ropy w Afryce.
Na podstawie: news.bbc.co.uk, iol.co.za, news24.com