RPA/ Postulaty renegocjacji traktatów z Unią Europejską
Zasłużony działacz Afrykańskiego Kongresu Narodowego, parlamentarzysta Ben Turok, skrytykował kontakty gospodarcze RPA z Unią Europejską.
Zdaniem Turoka, program Współpracy, Handlu i Rozwoju (TDCA) zawarty w grudniu 1999 roku (nowelizowany w latach 2003-2005) „nie przynosi obecnie RPA żadnych zysków”. Jego wypowiedź należy rozpatrywać w kontekście krytykowanej przez partie opozycyjne Umowy na Rzecz Partnerstwa Ekonomicznego (EPA), zawartej niedawno między RPA, UE oraz Krajami Karaibów i Pacyfiku (ACP). Polityka poparło wiele znanych osobistości ze świata polityki RPA – zarówno przedstawicieli władz centralnych, jak i organizacji pozarządowych.
Aktywny udział RPA w pertraktacjach gospodarczych prowadzonych przez UE stanowi efekt lobbingu prowadzonego od roku przez Południowoafrykańską Konferencję Rozwoju i Współpracy (SADC). Jego celem było, z założenia, podniesienie autorytetu gospodarczego Afryki – efekty dla całego kontynentu okazały się jednak znikome.
Wedle Turoka, zaangażowanie się RPA w program EPA „zakrawa na dobroczynność. Międzynarodowe relacje handlowe musza być oparte na zasadzie wzajemnych korzyści. RPA nie powinno angażować się w bezprofitowe działania – ma obowiązek bronić własnych interesów”.
Działacz ANC podkreślił jednocześnie konieczność renegocjacji warunków uczestnictwa w Południowoafrykańskiej Komisji Kultury (SACU), grupujące oprócz RPA Botswanę, Namibię, Lesotho i Swaziland). Jego zdaniem, negocjacje z UE powinno się prowadzić jedynie po dokładnej analizie korzyści i strat, a najlepiej w imieniu innych członków SADC.
RPA, z racji na swój ogromny potencjał gospodarczy, powinno starać się zbudować nową płaszczyznę współpracy gospodarczej, opartą na promocji Afryki (maksymalnie – całego kontynentu; minimalnie – regionu Afryki Południowej) na rynkach międzynarodowych.
Na podstawie: AllAfrica, BBC.