Shahriyar Mandanipour: Irańska historia miłosna
Mandanipour pisał: „I was a witness, because (…) the writer must be present everywhere”. Jego utwory mają zawsze charakter świadectwa – dawania opinii o procesach zachodzących wokół niego. Wpisanie się w rolę świadka sytuuje Mandanipoura na pograniczu obserwatora i uczestnika wydarzeń, literatura zaś stanowi narzędzie pośredniego wpływania na społeczną świadomość, budowania płaszczyzny porozumienia między pisarzem a światem (if they have read it, then we are no longer strangers to one another).
Jakie zatem świadectwo daje czytelnikowi „Irańska historia miłosna”? Powieść wpisuje się w postmodernistyczny nurt realizmu magicznego, w którym przeplatają się rzeczywiste wydarzenia, narracja wręcz reporterska, z subiektywnym, niezwykle wrażliwym opisem magii świata persko-irańskiego. Politolog mógłby czuć się zniechęcony fabularyzacją historii Iranu. Mandanipour świadomie wybiera tę formę dialogu z czytelnikiem, by w subtelny sposób przemycić interpretację systemu totalitarnego.
Głównymi bohaterami utworu nie są Sara i Dara, dwoje młodych, poznających siebie Irańczyków. Powieść stanowi misternie napisaną parabolę o cenzurze. Mandanipour ukazuje nam dylematy pisarza, zmagającego się z mechanizmem „oczyszczania” (de facto anihilacji) jego dzieł. Wyjaławianie treści przez cenzorów czytelnik „Irańskiej historii miłosnej” widzi na własne oczy – dzięki zastosowaniu sugestywnej formy podkreślania, pogrubiania, zróżnicowania czcionki i wykreślania passusów utworu.
Mandanipour skupia się na dwóch współistotnych aspektach cenzury – mechanicznego rozbierania utworu oraz cenzurze obyczajowej. Pisarz świadomie nie koncentruje się na wątkach stricte politycznych, dając czytelnikowi możliwość własnego osądu sytuacji w teokratycznie rządzonym państwie. Dogłębna analiza „everyday life”, portretowanie „casów” dnia codziennego jako mikrokosmosów świata totalnego wyzwala w odbiorcy powieści krytyczną opinię o Iranie – kraju pozbawionym sfery publicznej, nie przestrzegającym praw jednostki.
Autor powieści prowadzi z czytelnikiem grę. Poprzez zastosowanie kunsztownego systemu aluzji i symboli (dodajmy – nie zawsze czytelnych dla odbiorcy, aczkolwiek świetnie oddających atmosferę magii świata perskiego), Mandanipour wprowadza czytelnika w analizę absurdów reżimu politycznego. Umiejętne łączenie narracji komicznej, tragicznej tworzy ironiczną aurę charakterystyczną dla satyry polityczno-społecznej, w której wątek miłosny stanowi zaledwie pretekst do obnażenia absurdów reżimu irańskiego.
„Irańska historia miłosna” to metapowieść, „książka w książce”, interaktywnie zapraszająca czytelnika do poznawania irańskiej rzeczywistości. Spróbujmy odpowiedzieć na pytanie z kim i dla kogo Mandanipour prowadzi grę słowną. Przedstawianie kilku wersji danego wydarzenia, częste zmiany narratorów, stawianie pytań i odpowiadanie na nie, łączenie wydarzeń które zaszły z narracją kontrfaktyczną, może sprawiać wrażenie, że Mandanipour bawi się swoimi bohaterami. Ukazuje ich uwikłanie w skomplikowane systemy zależności społeczno-obyczajowej. Pisarz prowadzi także grę z cenzorem – uosobionym przez Porfirego Pietrowicza (nawiązanie explicite do prozy Dostojewskiego). Streszcza strategie walki z wykluczeniem z rynku księgarskiego, co może czynić „Irańską historię miłosną” vademecum dla młodych pisarzy zmagających się ze strażnikami moralności z Kampanii Przeciw Zepsuciu Społecznemu. Mandanipour prowadzi wreszcie grę z samym sobą, świadkiem / uczestnikiem wydarzeń, zmaga się ze swoim własnym cenzorem, który zadomowił się w jego umyśle i którego pokonanie wydaje się najtrudniejsze.
Autor niniejszej recenzji, będąc z zawodu historykiem i socjologiem, poleca „Irańską historię miłosną” szerokiemu gronu czytelników. Nie polecam tej książki osobom żądnym literatury „harlequinowej” – obraz miłości dwojga Irańczyków jawi się ponuro i makabrycznie. Nawet komizm i inteligentna charakterystyka losów Sary i Dary nie czynią z „Irańskiej historii miłosnej” pełnego uniesień romansu. Będą nią za to usatysfakcjonowani pasjonaci literatury orientalnej – ich jednak zadowolić nietrudno, wystarczy godziwy przekład modnego pisarza wschodniego. Książkę rekomenduję miłośnikom literatury sensu largo – proza Mandanipoura zachwyca płynnym i finezyjnym stylem oraz niewątpliwą erudycją (pisarz explicite odnosi się na kilkuset kartach powieści do kilkudziesięciu książek oraz filmów z europejskiego kanonu oraz do kilkudziesięciu autorów teorii psychospołecznych). Polecam tę książkę osobom zainteresowanym historią współczesnego Iranu, niekoniecznie posiadającym fachową znajomość dziejów tego kraju. Na szczęście, nie każdy z nas jest historykiem – lektura książek takich jak proza Mandanipoura pokazuje znaczenie historii życia codziennego, roli narracji w tworzeniu sądów o historii politycznej. Z całą pewnością, powieść trafi w gusta osób zainteresowanych transformacją społeczeństw arabskich, erozją systemu teokratycznego opartego na cynizmie i nieposzanowaniu wolności słowa.