Rwanda/ Aresztowano niezależną dziennikarkę
- Marta Miłkowska
Rwandyjski sąd podjął decyzję o zatrzymaniu Agnès Uwimana Nkusi – redaktora jednej z niewielu niezależnych, krytykujących władzę, gazet w kraju. Reporterzy Bez Granic uważają, że powody aresztowania są fałszywe.
Powody zatrzymania
Tydzień temu wniesiono przeciwko Nkusi oskarżenie o stanowienie zagrożenia dla bezpieczeństwa kraju.
Bezpośrednim jego powodem był otwarty list skierowany do niezależnych dziennikarzy na temat naruszeń wolności słowa, opublikowany w 11 numerze gazety „Umurabyo”, a także artykuł pod tytułem „Możesz mieć problemy jeżeli zabijesz Tutsi, lecz jeśli zabijesz Hutu uchodzi ci to na sucho”, który okazał się dwa tygodnie wcześniej.
Po ukazaniu się listu redaktorka została oskarżona o „propagowanie rozłamu”, dyskryminację i sekciarstwo, a także zniesławienie.
Nkusi została zatrzymana bezzwłocznie - 12. stycznia 2007 i od tamtego czasu była przetrzymywana na posterunku policji Muhima w Kigali.
Reporterzy Bez Granic wzywają do uwolnienia Nkusi
Trzy dni później, 15 stycznia, Reporterzy Bez Granic oficjalnie wezwali do uwolnienia dziennikarki. Jednocześnie potępili decyzję sądu, uznając ją za polityczną, niesprawiedliwą i niejasną
„Rząd Rwandy nie toleruje krytyki i tym samym systematycznie atakuje niezależną prasę wszelkimi dostępnymi mu środkami.„ – powiedzieli Reporterzy Bez Granic. - „Nawet jeśli Nkusi przyzna, że jej artykuł mógł mieć negatywny wydźwięk i zaoferuje publikację korekty, sąd już stanął po stronie władz i poparł ich ewidentne dążenia do eliminacji jednej z niewielu niezależnych rwandyjskich gazet”.
Przesłuchanie 19 stycznia 2007
I tak też się stało. Podczas przesłuchania 19 stycznia Agnes Nkusi przyznała, że publikacje mogły mieć negatywny wydźwięk i podjęła się opublikowania korekty. Oświadczyła również, że otwarty list adresowany do rwandyjskich niezależnych dziennikarzy został wysłany do wielu mediów, lecz tylko ona zdecydowała się go opublikować.
Po przesłuchaniu oskarżonej sąd wydał jednak decyzję uwięzienia jej do czasu rozprawy, zatrzymując tym samym 30 dni w areszcie. Policja z kolei przekazała Reporterom Bez Granic, że władze mają zamiar wprowadzić podobne oskarżenia przeciw innym niezależnym dziennikarzom.
Wolność słowa?
„Umurabyo” jest jedną z nielicznych gazet w Kigali, które oficjalnie krytykują rząd. Po publikacji kontrowersyjnego listu Najwyższa Rada Prasowa - organ kontrolowany przez władze, postanowił o trzymiesięcznym zawieszeniu dwutygodnika. Decyzja ta zanim wejdzie w życie, musi być potwierdzona przez ministerstwo informacji,.
Reporterzy Bez Granic krytykują poczynania władz: „W demokracji regulacja mediów nie jest zadaniem dla policji, lecz dla indywidualnych, ogólnie respektowanych, jednostek. Jeśli proces ma być sprawiedliwy, Nkusi musi być uwolniona.”
Na podstawie : APA – e diffusion, all Africa,