Sudan/ Plan B dla Darfuru
„Enough”, strategiczne czasopismo ukazując się w Stanach Zjednoczonych, wzywa administrację prezydenta USA do podjęcia zdecydowanych działań mających na celu zmuszenie sudańskiego rządu do reakcji na mnożące się akty bestialstwa w Darfurze.
Współautorzy opublikowanego tekstu, John Prendergast i Colin Thomas-Jensen, nie dają wiary uprzednim zapowiedziom prezydenckiej administracji, że do 18 maja ukaże się ulepszona strategia Białego Domu w sprawie Darfuru. Miałoby to mieć miejsce dokładnie miesiąc po wystąpieniu prezydenta Bush’a w Muzeum Pamięci Holocaustu (United States Holocaust Memorial Museum), gdzie publicznie przyznał,m iż dotychczasowe działania dyplomatyczne Stanów w sprawie Dafruru okazały się być porażką.
Prendergast i Thomas-Jensen twierdzą, że plan działania, który chce przedstawić Bush jest „niejasny i brak w nim jakiejkolwiek koncepcji na urzeczywistnienie postulatów”. A te, jak dodają autorzy, są „nieobiektywne, jednostronne”. Autorzy podkreślili, że „pomysły Busha nie nakłonią do dialogu ani rządu sudańskiego, ani rebeliantów”.
„Szczekanie bez gryzienia w dyplomacji jest równoznaczne z pozostawieniem wrogowi pola do manewru”- komentuje Prendergast.
Stabilizacja w regionie i zapewnienie bezpieczeństwa cywilom - to pierwsze (i pokrywające się z oficjalnym programem rządu) z postulatów kampanii „3P” zorganizowanej przez „Enough” na rzecz Darfuru. Jednak Prendergast i Thomas-Jensen są zdania, że potrzebne jest jeszcze „wskazanie winnego, na którego można by nałożyć kary, od finansowych, militarnych i prawnych poczynając”. Przekonują, że jest to niezbędne do zdobycia poparcia Chartumu na wprowadzenie długotrwałego pokoju i zapewnienia ochrony cywilom, strzeżonym przez międzynarodowe siły.
Plan „3P” zakłada również przyspieszenie niektórych militarnych działań np. stworzenie przestrzeni powietrznej wyłączonej z ruchu jak i również i wyłączenie pewnych pasów ziemi, na których zakazane byłoby przemieszczanie się jakichkolwiek oddziałów. Przekonują, że jest to nie tylko praktyczna konieczność, ale również stworzenie środka nacisku na sudański reżim. Prendergast i Thomas-Jensen twierdzą, że konieczne jest to do powstania obozów bezpiecznych dla uchodźców i placówek medycznych - a te na pewno będą musiały powstać – od początki konfliktu w Darfurze przesiedlonych zostało ok. 2 miliony ludzi.
Na podstawie: AllAfrica, BBC.