Sudan/ Rząd krytykuje misję ONZ w Darfurze
Rząd Sudanu oskarżył wysłannika ONZ Jana Pronka o naruszenie suwerenności kraju oraz nadszarpnięcie jego reputacji poprzez komentarze dotyczące sytuacji w regionie Darfuru. Minister Spraw Zagranicznych Ali Ahmad Karti skrytykował Pronka oraz „zachowanie i postawę” służb ONZ. Stwierdził również, że Sudan nie sprzeciwiając się współpracy z siłami ONZ, ma jednocześnie prawo negować „zachowanie” organizacji, które postrzega jako antypaństwowe.
W styczniu ONZ wypowiedziało się o potrzebie zwiększenia sił pokojowych w celu zwalczania eskalacji przemocy w regionie. Sudan sprzeciwia się tym planom, twierdząc, iż lepszym wykorzystaniem dodatkowych pieniędzy byłoby wsparcie 7000 żołnierzy sił pokojowych Unii Afrykańskiej stacjonujących obecnie w regionie.
Stany Zjednoczone zaproponowały, wraz z rozpoczęciem w lutym miesięcznej prezydencji w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, wysłanie do Darfuru od 12 do 20 tys. żołnierzy, a także zaopatrzenie obecnych tam oddziałów UA w nową broń i wcielenie ich do grup ONZ-owskich. Sytuację komplikuje jednak brak chęci państw członkowskich do wysłania na misję swych żołnierzy oraz sprzeciw ze strony prezydenta Sudanu, Omara al-Bashira, prawdopodobnie wspierającego terroryzujących Darfur Dżadżawidów. Nawet jeśli owe problemy zostaną przezwyciężone, jest mało prawdopodobne, aby oddziały ONZ pojawiły się w Darfurze przed końcem roku.
Brytyjski minister ds. rozwoju międzynarodowego Hilary Benn odwiedzi siły pokojowe stacjonujące w Darfurze we wtorek. Będzie wizytował obozy uchodźców oraz spotka się z członkami sił pokojowych UA. Prawdopodobnym tematem dyskusji będzie możliwe zastąpienie sił UA przez lepiej dofinansowaną misję ONZ.
Trwający już 18 miesięcy konflikt, dotyczy walki między wspieraną przez rząd arabską milicją – Dżandżawidami, a zamieszkującą region ludnością niearabską. W istocie jednak źródłem konfliktu nie są ani religia ani uprzedzenia rasowe pomiędzy niewiele różniącymi się kolorem skóry antagonistycznymi grupami, lecz walka o rzadkie w tym regionie zasoby żyznej ziemi. ONZ ocenia, że w wyniku konfliktu, uważanego za jeden z najdotkliwszych światowych kryzysów praw człowieka, 180 tys. ludzi zginęło, zaś ponad 1,8 miliona zostało przesiedlonych.
Za: BBC, CNN