Tunezyjczycy wybierają członków Zgromadzenia Konstytucyjnego
- IAR
Tunezyjczycy głosują dzisiaj w pierwszych od wielu lat wolnych wyborach. Wybierają członków Zgromadzenia Konstytucyjnego, które ma napisać nową konstytucję. Dopiero na jej podstawie zostaną przeprowadzone wybory prezydenckie i parlamentarne.
To symboliczny moment dla wszystkich krajów arabskich, bo Tunezja jest pierwszym państwem, który organizuje wolne wybory po obaleniu autorytarnej władzy. Tunezja była też pierwszym krajem, w którym doszło do demokratycznego przewrotu.
W połowie grudnia ubiegłego roku w miasteczku Sidi Bou Said młody Tunezyjczyk Mohamed Bouazizi dokonał samospalenia na znak protestu przeciwko biedzie i pogarszającym się warunkom życia. Jego śmierć zapoczątkowała demonstracje, które w połowie stycznia doprowadziły do ustąpienia prezydenta Ben Alego.
Matka tunezyjskiego bohatera Manoubia Bouazizi zaapelowała do tunezyjskich polityków, aby śmierć jej syna nie poszła na marne i aby zmienili oni życie swoich obywateli na lepsze. „Jestem bardzo dumna z mojego syna i dziękuję Bogu, że on jest tym, który zmienił świat, nie tylko Tunezję. Będę głosować, bo to leży w interesie mojego kraju. Ciężko pracowaliśmy i nie chcemy już więcej żyć w opresji. Chcę widzieć, że prawa tunezyjskich kobiet są respektowane, a one same szanowane” - powiedziała Manoubia Bouazizi.
O 217 miejsc w tunezyjskim Zgromadzeniu Konstytucyjnym ubiega się ponad 11 tysięcy kandydatów z ponad stu partii. Nad przebiegiem głosowania czuwają tysiące obserwatorów z Tunezji i kilkuset z zagranicy. Delegacja Parlamentu Europejskiego oceniła, że kampania wyborcza była uczciwa, a sposób organizacji dzisiejszego głosowania jest demokratyczny.
Największe szanse na zwycięstwo w wyborach sondaże dają islamistom z partii Ennahda, którzy mają szansę zdobyć 30 procent miejsc w Zgromadzeniu. Eksperci podkreślają jednak, że Ennahda nie jest partią konserwatywną, ale nowoczesnym islamskim ugrupowaniem. Około 15 procent poparcia sondaże dają dwóm ugrupowaniom o charakterze świeckim. System wyborczy został jednak tak skonstruowany, aby żadna partia nie mogła uzyskać większości i aby nie mogła tym samym skupić władzy w swoim ręku.
Lokale wyborcze będą otwarte do 20 czasu warszawskiego.