Unia Afrykańska zawiesiła Gwineę w prawach członkowskich
W ramach sankcji wobec organizatorów wojskowego zamachu stanu, Unia Afrykańska zawiesiła w poniedziałek członkostwo Gwinei w szeregach organizacji. "Unia Afrykańska zdecydowała się zawiesić członkostwo Gwinei w pracach organizacji dopóki w kraju nie zostanie przywrócony konstytucyjny porządek" głosi wydane przez organizację oficjalne oświadczenie. Decyzja taka zapadła podczas trwającego w etiopskiej Addis Abebie spotkania Rady ds. Pokoju i Bezpieczeństwa UA.

"Pucze tylko pogłębiają trawiące kontynent problemy i nie może być tolerancji dla takich działań" powiedział z kolei w wywiadzie dla AFP jeden z oficjeli UA.
Polityczny kryzys wybuchł w zachodnioafrykańskiej Gwinei we wtorek, zaraz po oficjalnym ogłoszeniu śmierci prezydenta Lansana Conté, który przez ostatnie dwadzieścia cztery lata twardą ręką rządził Gwineą. Premier Souare ogłosił 40-dniową żałobę narodową i zaapelował do mieszkańców kraju o spokój, lecz kilka godzin po jego orędziu radio podało, że władzę w Gwinei przejęła armia. Wojsko rozwiązało rząd i zawiesiło obowiązywanie konstytucji.
Puczyści ogłosili, że przejmują władzę w związku z "katastrofalną sytuacją gospodarczą" w kraju i oskarżyli powołany przez zmarłego prezydenta rząd o współodpowiedzialność za kryzys.
Na czele junty stoi kapitan Moussa Dadis Camara, który ogłosił się nowym prezydentem Gwinei oraz przewodniczącym 32-osobowej Narodowej Rady na rzecz Demokracji i Rozwoju (CNDD). Junta zapowiedziała, że zorganizuje wolne wybory w grudniu 2010 r. (wtedy skończyłaby się kadencja zmarłego Conté). Przez najbliższe dwa lata władzę w państwie będzie natomiast sprawować CNDD, zastępując tymczasowo konstytucyjne organy.
Pucz spotkał się z poparciem dużej części społeczeństwa wyczerpanego terrorem, nędzą i korupcją, które towarzyszyły rządom zmarłego prezydenta. Gdy Camara zorganizował w środę uroczystą paradę w stolicy kraju, Konakry, oklaskiwały go tysiące mieszkańców miasta. Niektórzy określali go wręcz mianem "Obama junior".

Unia Afrykańska oraz regionalna Wspólnota Gospodarcza Państw Zachodniej Afryki (ECOWAS) potępiły pucz. Zamach stanu potępiły także Unia Europejska, ONZ i USA. Była kolonialna metropolia Gwinei, Francja, zapowiedziała że nie uzna żadnego gwinejskiego rządu powstałego z pogwałceniem konstytucji.
Gwinea jest byłą francuską kolonią (niepodległa od 1958 r.) położoną w zachodniej Afryce. Mimo, iż kraj jest dość szczodrze obdarowany przez naturę (znajduje się tam m.in. 50 proc. światowych złóż boksytów) korupcja i nieudolność, jakie towarzyszyły 24-letnim rządom Conté pogrążyły Gwineę w nędzy. Doszło wręcz do tego, że z eksportera żywności stała się jej importerem. W rezultacie krajem od kilku lat wstrząsały krwawe niepokoje społeczne.
Na podstawie: news.bbc.co.uk, news24.com