Zamordowano szefa UNDP na Somalię
Osman Ali Ahmed, szef somalijskiego biura Programu Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju (UNDP) został w niedzielę zamordowany w stolicy Somalii, Mogadiszu. To najprawdopodobniej kolejna ofiara serii ataków na pracowników organizacji humanitarnych. Do zamachu doszło w Bula-Hubey, południowej dzielnicy Mogadiszu. Ahmed opuszczał miejscowy meczet po zakończonych modłach, gdy niezidentyfikowany zamachowiec oddał do niego kilka strzałów. Oenzetowski urzędnik został ciężko ranny i zmarł wkrótce po przewiezieniu do szpitala. W zamachu rany odniosły jeszcze dwie osoby, w tym jego syn.
Osman Ali Ahmed był szefem somalijskiego biura Programu Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju (UNDP) i jedną z najważniejszych osób odpowiedzialnych za niesienie pomocy humanitarnej dla mieszkańców tego rozdartego konfliktem kraju.
Obserwatorzy łączą zamordowanie Ahmeda ze śmiercią Adena Hashi Ayro – jednego z przywódców islamistycznej milicji al-Shabaab (militarne skrzydło Unii Trybunałów Islamskich) i domniemanego szefa al-Kaidy na Somalię, który zginął 1 maja br. w amerykańskim nalocie. W odwecie fundamentaliści zainicjowali serię ataków przeciw wysokim urzędnikom rządu tymczasowego oraz pracownikom organizacji humanitarnych. Prawdopodobnie to oni porwali również szefa biura Wysokiego Komisarza NZ ds. Uchodźców (UNHCR) na Somalię.
Ataki znacznie ograniczyły aktywność działających w Somalii organizacji humanitarnych. Bezpieczeństwo powinny im zapewniać siły pokojowe Unii Afrykańskiej, lecz ze względu na znikome środki (liczą zaledwie 2,6 tys. żołnierzy) jest to w praktyce niewykonalne. Tymczasem liczba zagrożonych głodem Somalijczyków osiągnie do końca 2008 r. prawdopodobnie liczbę 3,5 miliona.
Tymczasem przez środkową Somalię przetoczyła się w ostatnich dniach kolejna fala starć pomiędzy islamistami, a oddziałami wiernymi tymczasowemu rządowi federalnemu i wspierającą je armią etiopską. Zginęło w nich ponad 70 osób.
Od 1991 r., kiedy to obalono komunistycznego prezydenta Siada Barre, Somalia nie posiada efektywnie działającego rządu centralnego. Somalia jest klasycznym państwem „upadłym”, w którym nie działają żadne państwowe instytucje, a miejscowe klany i ich „Panowie wojny” podzielili pogrążony w anarchii kraj na swe strefy wpływów.
Latem 2006 r. Mogadiszu i niemal cała południowa Somalia przeszły na pół roku pod kontrolę islamskich fundamentalistów z tzw. Unii Trybunałów Islamskich. Islamiści zaprowadzili na zajętych przez siebie terenach porządek i względną stabilizację, lecz ich polityka wzbudziła zaniepokojenie Zachodu i regionalnych potęg. W rezultacie w grudniu 2006 r. etiopska interwencja wojskowa rozgromiła „somalijskich talibów” i osadziła w Mogadiszu uznawany przez społeczność międzynarodową, lecz wcześniej zupełnie bezsilny Tymczasowy Rząd Federalny.
Islamiści nie rezygnują jednak z walki i prowadzą przeciwko Etiopczykom i ich somalijskim sprzymierzeńcom krwawą walkę partyzancką, której epicentrum znajduje się w Mogadiszu.
Na podstawie: news.bbc.co.uk, iol.co.za, news24.com