Zimbabwe/ „Nie mam zamiaru wyznaczać sukcesora”
Prezydent Zimbabwe Robert Mugabe oświadczył, że podtrzymuje swą decyzję o odejściu na emeryturę w 2008 roku i nie ma zamiaru wyznaczać swego oficjalnego sukcesora. Nie musi to jednak oznaczać, że ten ponad osiemdziesięcioletni przywódca, oskarżany o rasizm i prześladowanie przeciwników politycznych, zrezygnuje z wpływu na los państwa. Mugabe oświadczył bowiem, że następny prezydent musi się wywodzić z rządzącej partii ZANU-PF.
Oświadczenie prezydenta ma zapewne związek z obawami co do przyszłości Zimbabwe jakie pojawiły się po 31 marca. Po najprawdopodobniej sfałszowanych wyborach prezydencka partia ZANU-PF ma obecnie większość ponad 2/3 głosów w parlamencie. Daje jej to możliwość dokonania zmian w konstytucji państwa, a zwłaszcza przedłużenia kadencji prezydenta.
O ile polityczna sytuacja w Zimbabwe raczej się nie zmieni, o tyle trudno przewidzieć jak gospodarka tego kraju przetrzyma kolejne lata rządów partii ZANU-PF. Obecnie blisko 70% mieszkanców Zimbabwe jest bez pracy, a 80% żyje w skrajnej nędzy. Inflacja wynosi 149%, w wielu rejonach panuje głód, a ponure żniwo zbiera epidemia AIDS. Prezydent Mugabe jest jednak bardziej zainteresowany utrzymaniem władzy i rozprawą z opozycją niż walką z kryzysem gospodarczym, o którego wywołanie oskarża Zachód i opozycję.
za „Independent”