Zimbabwe/ Ogłoszenie stanu wyjątkowego
Rząd postawił w stan gotowości wojsko i policję w związku z doniesieniami o planach zamachu na prezydenta Roberta Mugabe.
Źródłem frustracji powszechnej w społeczeństwie Zimbabwe jest polityka wewnętrzna prowadzona przez Mugabe. Kraj ten dotyka pogłębiająca się recesja gospodarcza, której przyczyn należy szukać w fatalnych reformach prezydenckich. Tylko w ostatnim tygodniu, po ogłoszeniu kolejnego raportu o poziomie inflacji (2000 proc.), rząd kilkukrotnie manipulował cenami podstawowych produktów.
W działaniach Mugabe dostrzegalny jest coraz wyraźniejsza obawa przed przewrotem. Aresztowania liderów szczątkowej już opozycji, ignorowanie decyzji organizacji międzynarodowych – przy jednoczesnym ogłoszeniu stanu wyjątkowego, to tylko niektóre wskaźniki słabnięcia reżimu.
Połączone Dowództwo Operacyjne (JOC), złożone z ministrów, szefów służb bezpieczeństwa doprowadziło do aresztowania kilku prominentnych biznesmenów, rzekomo mających odpowiadać za przygotowanie zamachu stanu. Przewodniczący JOC, Didymus Mutasa wstrzymał się od skomentowania prasowych doniesień. Na ogólnikowych stwierdzeniach poprzestali inni członkowie JOC: Kembo Mohadi (MSW), Sydney Sekeramayi (MON), Happyton Bonyongwe (zimbabweński CBŚ), Augustine Chihuri (departament policji).
Od ogłoszenie zmiany cen władze aresztowali: Alberta Matapo (40), Olivine Marola, (20), Nyasha Zivuku (32), Mudzurahona (41), Emmanuela Marara (40) i Patsona Mapfure (46).
Wywołanie sztucznego kryzysu legitymizuje Mugabe
Zachowanie władz można potraktować jako próbę wywołania sztucznego kryzysu, przekonania społeczeństwa o prawdopodobieństwie zamachu na prezydenta. Prawdziwym celem tych zabiegów wydaje się odciągnięcie opinii publicznej od kryzysu gospodarczego, zwłaszcza zeszłotygodniowej zmiany cen.
Na podstawie: www.allafrica.com, www.bbc.net