Zimbabwe/ Terror nie ustaje
Przy milczeniu międzynarodowej opinii publicznej nie ustaje łamanie praw człowieka i zasad demokracji w Zimbabwe. Wraz ze zbliżającym się terminem wyborów parlamentarnych aparat władzy i paramilitarne bojówki podległe prezydentowi Robertowi Mugabe nasilają represje przeciwko opozycyjnemu "Ruchowi na Rzecz zmian demokratycznych" (MDC). Jego aktywiści padają ofiarą zastraszania, aresztowań, tortur i gwałtów.
Wybory parlamentarne w Zimbabwe odbędą się w marcu. Prezydent Mugabe i rządząca partia ZANU-PF są zdecydowani nie oddawać władzy w ręce opozycji, mimo że ich rządy doprowadziły kraj do izolacji i gospodarczej katastrofy. Dlatego też stosują rozmaitego rodzaju represje wobec MDC. Bierze w nich udział zarówno aparat państwowy jak i stronnicy prezydenta Mugabe. Złą sławą cieszą się zwłaszcza członkowie modzieżówki partii ZANU-PF, szkoleni w tym celu w specjalnych odosobnionych obozach. Władza stosuje też środki prawne. Szef MDC - Morgan Tsvangarai, został oficjalnie oskarżony o zdradę, lecz w październiku 2004 r. Sąd Najwyższy oczyścił go z zarzutów.
Za "Mail&Guardian"