Zuma zapowiada apelację do sądu konstytucyjnego
Przywódca rządzącego Afrykańskiego Kongresu Narodowego (ANC), Jacob Zuma, zapowiedział apelację do południowoafrykańskiego sądu konstytucyjnego po tym jak najwyższy sąd apelacyjny zadecydował o wznowieniu jego procesu korupcyjnego. Zuma walczy do końca
„Zdecydowaliśmy się złożyć apelację, to dobra sprawa by przedstawić ją sądowi konstytucyjnemu” powiedział w środę prawnik Zumy, Michael Hulley. Przywódca ANC ma piętnaście dni na jej złożenie. Sąd konstytucyjny jest najwyższym organem sądowniczym w RPA.
Hulley zapowiedział ponadto, że Zuma zwróci się do prokuratury o umorzenie ciągnącej się już prawie cztery lata sprawy.
W poniedziałek (12.01.) najwyższy sąd apelacyjny zadecydował o wznowieniu procesu oskarżanego o korupcję Zumy. Wcześniej, we wrześniu 2008 roku, sędzia Chris Nicholson przychylił się do argumentów obrońców Zumy, którzy domagali się umorzenia sprawy ze względów proceduralnych. Uznał, że prokuratura złamała konstytucję nie dając Zumie szansy na złożenie wyjaśnień w sprawie stawianych mu zarzutów korupcyjnych przed wniesieniem oskarżenia. W uzasadnieniu wyroku stwierdził ponadto, że zarzuty, iż prokuratura ścigała Zumę ze względów politycznych nie są całkowicie pozbawione podstaw.
Najwyższy sąd apelacyjny uznał jednak, że wyrok Nicholsona zawiera liczne błędy, a sam sędzia mówiąc o politycznej inspiracji śledztwa nie przedstawił żadnych dowodów, i tym samym „przekroczył swe kompetencje”.
Przywódca ANC został w 2005 r. oskarżony korupcję (sprawa dotyczyła rzekomego przyjęcia łapówek od zagranicznych koncernów zbrojeniowych, rywalizujących o kontrakty na dostawy dla armii). Jego doradca finansowy Schabir Shaik został w tej sprawie skazany na 15 lat więzienia. Samego Zumę sąd oczyścił jednak z zarzutów, gdy okazało się, że kluczowe dowody przedstawione przez prokuraturę zostały w nielegalny sposób wyniesione z jego domu i biura przez policyjną jednostkę „Skorpiony”.
Mało prawdopodobne aby sprawa zakończyła się przed zaplanowanymi na kwiecień wyborami parlamentarnymi.
Mbeki oczyszczony?
Wyrok najwyższego sądu apelacyjnego z wielkim zadowoleniem przyjął były prezydent RPA, Thabo Mbeki. Powszechnie oskarżany o inspirowanie zarzutów wobec Zumy eks-prezydent stwierdził we wtorek, że czuje się nim oczyszczony. „Zgadzam się z wyrokiem najwyższego sądu apelacyjnego, który głosi, że sędzia Nicholson przedstawił nieuzasadnione zarzuty wobec osób, które nie mogły się nawet bronić” czytamy w wydanym przez Mbekiego oświadczeniu.
Słowa sędziego Nicholsona, który pośrednio potwierdził zarzuty wobec Mbekiego spowodował głęboki kryzys na południowoafrykańskiej scenie politycznej. Kilka dni po jego ogłoszeniu ANC doprowadził do dymisji prezydenta Mbekiego. Zastąpił go sojusznik Zumy, Kgalema Motlanthe, a cała sprawa zakończyła się rozłamem w partii, z której odeszli zwolennicy Mbekiego.
Kontrowersyjny trybun ludowy
Jacob Zuma przez wiele lat był zastępcą prezydenta Thabo Mbekiego partii i rządzie. Dla wielu było oczywiste, że w naturalny sposób zastąpi prezydenta, gdy upłyną jego dwie przewidziane konstytucją kadencje. Gwarantować miała to poza tym olbrzymia osobista popularność Zumy. Dzięki osobistej charyzmie oraz mocno lewicowej i egalitarystycznej retoryce zyskał on sobie ogromne poparcie w zmęczonym kosztami systemowej transformacji społeczeństwie. Popiera go całe lewicowe skrzydło partii m.in. liga młodych ANC, autonomiczna partia komunistyczna (SACP) i główne centrale związkowe.
Błyskotliwa kariera Zumy załamała się jednak w 2005 r., gdy został oskarżony o korupcję, a chwile potem o gwałt na długoletniej przyjaciółce rodziny. Oba zarzuty kosztowały go utratę kolejno stanowiska wiceprezydenta i wiceprzewodniczącego ANC.
W obu tych sprawach Zuma konsekwentnie utrzymywał, że jest niewinny, a oskarżenia są motywowane politycznie. Tajemnicą poliszynela było bowiem, że prezydent Mbeki – wyniosły salonowy polityk z liberalnymi poglądami na gospodarkę - niechętnie widzi charyzmatycznego i lewicującego Zumę jako swego następcę. Poza tym Zuma z powodu plemiennego pochodzenia (jest Zulusem) jest przez wielu w ANC traktowany jako „obcy”. Tradycyjną elitę tej partii stanowią bowiem członkowie plemienia Xhosa (z niego wywodzili się m.in. Nelson Mandela i Thabo Mbeki).
W maju 2006 r. Zuma został oczyszczony z zarzutu gwałtu, a wkrótce później upadła sprawa o korupcję. W rezultacie uważany za całkowicie pogrążonego polityk odzyskał stanowisko wiceprzewodniczącego ANC i stanął do walki o przywództwo w partii. Zdobył je w grudniu 2007 r., stając się murowanym kandydatem do objęcia stanowiska prezydenta RPA w 2009 r. Od obalenia systemu Apartheidu w 1994 r., ANC w cuglach zwycięża bowiem wszystkie wybory.
W listopadzie 2007 r. Sąd Najwyższy podtrzymał jednak sprzeciw wniesiony przez prokuraturę przeciwko wcześniejszym orzeczeniom, które uniemożliwiały oskarżycielom korzystanie z dokumentów skonfiskowanych Zumie. Sprawa została wznowiona.
Na podstawie: news.bbc.co.uk, allafrica.com