Debata pomiędzy Obamą i McCainem odbędzie się zgodnie z planem
W środę republikański kandydat na prezydenta USA ogłosił, iż ze względu na dramatyczną sytuację w amerykańskim sektorze finansowym, od czwartku zmuszony jest zawiesić swoją kampanię wyborczą, by móc udać się do Waszyngtonu, aby tam wyciągać kraj z kryzysu. Zaapelował również do swojego przeciwnika, o przełożenie zaplanowanej na piątek telewizyjnej debaty.
Jeszcze w czwartek udział McCaina w pierwszej debacie tej kampanii stał pod znakiem zapytania. Złośliwi komentatorzy rozważali nawet sytuację, w której kandydat Demokratów będzie bezczynnie czekał na swojego rywala na Uniwersytecie Mississipi, podczas gdy McCain zajęty będzie w tym czasie ratowaniem amerykańskiej gospodarki.
Pomimo szczytnych deklaracji Republikanina jego przeciwnicy uważają jego zaskakujące posunięcie jedynie za jeden z elementów kamapnii wyborczej, a nie za przejaw faktycznej troski o sprawy krajowe.
Zachowanie McCaina daje do myślenia przede wszytskim dlatego, iż swoją decyzję podjął on dokładnie w momencie, w którym wyniki przeprowadzonych sondaży znowu świadczyły o bezlitosnej przewadze Baracka Obamy. Amerykański kryzys gospodarczy dał jednak kandydatom szansę na wystąpienie w roli męża stanu, który w krytycznej sytuacji walczy o swój kraj. Wielu komentatorów uważa, iż w przeciwieństwie do Obamy, McCain właśnie tę szansę wykorzystał.
Pomimo jasnej argumentacji kandydata Republikanów, Amerykańska Komisja ds. debat prezydenckich (CPD) nie przystała jednak na prośbę McCaina i orzekła, że zaplanowana na piątek debata powinna odbyć się zgodnie z planem. O godzinie 3:00 polskiego czasu kandydaci zmierzą się zatem w pierwszej telewizyjnej debacie tej kampanii, która pierwotnie poświęona miała być sprawom międzynarodowym oraz amerykańskiej polityce zagranicznej. Organizatorzy zapowiedzieli już jednak, że w obliczu obecnego kryzysu, uczestnicy muszą spodziewać się także pytań na tematy ekonomiczne.
Sytuacja ta może dodatkowo wyrównać szanse obu kandydatów. O ile bowiem John McCain uznawany jest za eksperta w dziedzinie polityki zagranicznej, o tyle Barack Obama wielokrotnie nalegał, aby pierwszą z debat poświęcić właśnie sprawom gospodarki.
źródło: cnn.com; tvn24.pl