Kanada nałoży sankcje na Libię
Premier Kanady Stephen Harper oświadczył w piątek (25.02), iż rządzony przez niego kraj samodzielnie lub z innymi państwami nałoży sankcje na Libię.
“Społeczność międzynarodowa musi wysłać bardzo czytelną wiadomość: zabijanie niewinnych ludzi, obywateli własnego kraju, jest ciężkim naruszeniem praw człowieka i musi pociągać za sobą poważne konsekwencje” – oświadczył szef kanadyjskiego rządu.
Odpowiednie dyspozycje już zostały wydane. ”Poinstruowałem naszych urzędników, by przygotować cały zestaw sankcji przeciwko libijskiemu reżimowi, zarówno przy współpracy z naszymi międzynarodowymi partnerami jak i samodzielnie, jeżeli będzie to konieczne".- powiedział również Harper.
Przyczyną tak zdecydowanej postawy Ottawy był m.in. zapewne fakt, iż Kanadyjski rząd znalazł się pod presją swoich obywateli, w tym imigrantów z Libii. Domagali się oni, by władze Kanady podjęły bardziej zdecydowane działania, w tym żądały ustanowienia nad Libią strefy zakazu lotów.
Prasa podkreśla, różnicę w podejściu rządu Harpera do problemów w Libii i Egipcie. Zwraca o uwagę, że gdy wrzało w Kairze nie zajął on tak ostrego stanowiska. Przyczyną takiego stanu rzeczy, zdaniem dziennikarzy miałoby być to, iż prezydent Egiptu – Hosni Mubarak, nie zdecydował się na tak krwawe stłumianie rozruchów społecznych.
Na podstawie: montrealgazette, theglobeandmail