Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Mitt Romney zirytował Brytyjczyków


30 lipiec 2012
A A A

Wizyta Mitta Romneya, polityka walczącego o fotel prezydencki USA, w Zjednoczonym Królestwie dobiegła końca w sobotę (28.07). Kilkudniowy pobyt przyniósł liczne gafy popełnione przez Amerykanina.

W wywiadzie udzielonym stacji NBC gość zza oceanu oznajmił, iż dostrzegł kilka niepokojących rzeczy, które jego zdaniem powodują, iż niewiadomo jak przebiegną organizowane w Londynie igrzyska. Tymi rzeczami były nimi m.in. brak wystarczającej liczby pracowników w jednej z prywatnych firm ochroniarskich oraz rzekomy strajk służb imigracyjnych i celników.

Wątpliwości Romenya przyniosły ostrą reakcję premiera Wielkiej Brytanii Davida Camerona. Szef brytyjskiego rządu, odnosząc się do sprawowania przez Amerykanina funkcji dyrektora naczelnego  Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Salt Lake City w 2002 roku, znajdującym się w stanie Utah, co poczytuje mu się za sukces, powiedział: ”Przeprowadzamy igrzyska olimpijskie w jednym z najbardziej zajętych, najbardziej aktywnych, gwarnych miast [położonych – przyp.red.] gdziekolwiek na świecie.” I dodał: ”Oczywiście łatwiej jest jeżeli przeprowadzasz igrzyska olimpijskie pośród niczego”.

Gościowi z Ameryki dostało się także od burmistrza Londynu Borysa Johnson, który podczas uroczystości w Hyde Parku, mających miejsce z okazji sportowego święta, krzyczał do zebranych tam osób : ”Jest taki człowiek zwany Mittem Romneyem, który chce wiedzieć, czy jesteśmy gotowi”.  ”Jesteśmy gotowi ?” – pytał. Następnie nie pozostawiając wątpliwości oznajmił: ”Tak jesteśmy.”

Poza obawami co do przebiegu igrzysk Romney m.in. przyznał się do spotkania z szefem brytyjskiego wywiadu MI 6, czego, jak zauważa prasa nad Tamizą, zwykło się nie ujawniać, a do przywódcy opozycji w Zjednoczonym Królestwie Eda Millibanda zwrócił się per ”Panie Przywódco”, co zrodziło sugestie, że zapomniał jak ten polityk ma na imię. The Guardian tłumaczy jednak, iż amerykański gość w swojej wypowiedzi po prostu zastosował się do zwyczaju panującego w USA, który pozwala na zwracanie się do polityków poprzez użycie ich tytułu.  Wspomniana gazeta pisząc o tej sprawie zauważa, że odwiedzający powinien stosować się do miejscowych obyczajów. ”Czy zwróciłby się on [Romney – przyp.red.] do Jej Wysokości ”Pani Królowo”, gdyby miał możliwość spotkania się z nią?” – pytali retorycznie dziennikarze Guardiana.

Za swoje wpadki przybysz zebrał cięgi od brytyjskiej prasy. Tamtejszy The Daily Mail zastanawiał się, kto zaprosił Amerykanina na wyspy, a zdaniem dziennikarzy z The Times gość zza oceanu jest ”człowiekiem znikąd”.

Pobyt Romneya w Wielkiej Brytanii odbił się też echem w Stanach Zjednoczonych. Lider demokratycznej większości w senacie USA Harry Reid uznał, że wypowiedzi odwiedzającego Zjednoczone Królestwo polityka nie były dobre ani dla ich autora, ani dla kraju który reprezentuje.

Krytyka popłynęła też spoza świata polityki. Amerykański sprinter Carl Lewis, zdobywca dziewięciu złotych medali olimpijskich,  komentując zachowanie Romenya, powiedział jednej z brytyjskich gazet: ”Przysięgam, czasem myślę, że niektórzy Amerykanie nie powinni opuszczać kraju[…].”

Na podstawie: huffingtonpost.com, guardian.co.uk, telegraph.co.uk, dailymail.co.uk