USA/ Dzień sądu dla szefa Banku Światowego
Rada Dyrektorów Banku Światowego spotka się dzisiaj, aby podjąć decyzję w sprawie przyszłości szefa organizacji, Paula Wolfowitza. Postawione mu zarzuty dotyczą jego zaangażowania w zorganizowanie awansu i podwyżki dla swojej przyjaciółki, Shaha Riza.
Pani Riza była zatrudniona w Banku do 2005 r., czyli do momentu, gdy Wolfowitz zajął najwyższe stanowisko. Wtedy została przeniesiona do fundacji amerykańskiego Departamentu Stanu, gdzie otrzymała rządową pensję w wysokości prawie $194 000 rocznie. Powołany wewnątrz Banku specjalny panel opublikował raport, z którego wynika, że Paul Wolfowitz zaangażował się w sytuację grożącą konfliktem interesów, łamiąc tym samym zasady postępowania obowiązujące w organizacji.
Dzisiejsze spotkanie 24 członków zarządu ma zadecydować o dalszych losach Wolfowitza. Decyzja powinna być podana do wiadomości jeszcze w tym tygodniu. W grę wchodzi reprymenda lub utrata posady, co byłoby precedensem w prawie 63-letniej historii organizacji. Sam oskarżony mówi o „wieloznacznych regułach i niejasnym mechanizmie zarządzania Bankiem”. Z kolei jego adwokat, Robert Bennett, jest przekonany, że jego klient działał w dobrej wierze i zgodnie z zasadami.
Obecne problemy stały się impulsem do dyskusji na temat kryzysu przywództwa w Banku, a ustąpienia Wolfowitza domaga się szczególnie Europa. Tymczasem USA nie widzą przeszkód, by szef Banku dalej sprawował swoją funkcję. Warto zaznaczyć, że zgodnie z tradycją na czele organizacji zawsze stoi Amerykanin mianowany przez prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Paul Wolfowitz ma pojawić się dziś po południu na spotkaniu zarządu.
Na podstawie: www.ft.com, www.cnn.com