USA/ Mitt Romney rezygnuje z dalszego udziału w kampanii
Według osób odpowiedzialnych za kampanię Mitta Romneya, kandydat zamierza zrezygnować z dalszej walki o nominację Partii Republikańskiej. Decyzja ma zostać ogłoszona w czwartek po południu na konferencji w Waszyngtonie.
W przemówieniu, jakie były gubernator Massachusetts ma wygłosić na konferencji Komitetu Akcji Politycznej Konserwatystów znalazły się słowa: „Muszę teraz usunąć się w cień, dla dobra mojego kraju i mojej partii”. W dalszej części przemówienia Romney przekonuje, iż walcząc dalej o nominację jedynie opóźniłby start ogólnokrajowej kampanii prowadzonej przez kandydata Republikanów. Opóźnienie zwiększyłoby szanse na wygraną Hillary Clinton lub Baracka Obamy, kandydatów Partii Demokratycznej.
Decyzja Romneya została już ogłoszona członkom jego sztabu wyborczego. Wycofanie się z wyścigu jest konsekwencją słabego wyniku uzyskanego podczas Superwtorku. Romneyowi udało się co prawda wygrać w Massachusetts i paru zachodnich stanach, jednak to John McCain okazał się głównym zwycięzcą prawyborów. Mając na swoim koncie ponad 700 delegatów, McCain może pochwalić się wynikiem trzy razy lepszym niż łączna liczba dotychczasowych delegatów Romneya i byłego gubernatora Arkansas, Mike’a Huckabee.
Mimo wydania milionów dolarów na prowadzenie kampanii, częściowo z własnej kieszeni, Romneyowi nie udało się uzyskać przewagi we „wszesnych” stanach, które jako pierwsze głosowały w prawyborach. Zwycięstwa w Michigan i Nevadzie nie wystarczyły, by przekonać do siebie wyborców głosujących podczas Superwtorku.
W wyscigu o republikańską nominację pozostało trzech kandydatów – John McCain, Mike Huckabee i Ron Paul, który na swoim koncie nie ma żadnej wygranej. Przypuszcza się, że Huckabee może niebawem zrezygnować z prowadzenia własnej kampanii na rzecz startu w wyborach jako wiceprezydent u boku McCaina.
Już w najbliższą sobotę odbędą się republikańskie prawybory w Luizjanie, Kansas i Waszyngtonie. 12 lutego zagłosują mieszkańcy Virginii, Maryland i Dystryktu Kolumbia.
Na podstawie: nytimes.com, washingtonpost.com