Argentyński senator padł ofiarą rabunku
W sobotni wieczór (19.04) senator Frontu Zwycięstwa (FPV) Aníbal Fernández padł ofiarą napadu rabunkowego w miejscowości Gerli w południowej części okręgu Buenos Aires. Czterech uzbrojonych napastników grożąc bronią zmusiło senatora do opuszczenia luksusowego samochodu BMW, który następnie ukradli. W momencie napaści senator podróżował sam i bez ochrony.
„To jedna z wielu rzeczy, które mogą się przydarzyć każdemu Argentyńczykowi i nikt nie może temu zaprzeczyć" - powiedział senator. Po napadzie Fernandez udał się do pobliskiej stacji benzynowej skąd zadzwonił pod numer alarmowy i zgłosił kradzież policji. Następnie zamówił taksówkę, którą wrócił do domu. Dzięki zainstalowanemu w pojeździe systemowi lokalizacji satelitarnej, Policja Federalna w krótkim czasie odnalazła skradziony samochód.
Jak przypomina prasa argentyńska, w 2009 r. Fernandez minimalizował problem braku bezpieczeństwa w kraju, tłumacząc, że w Argentynie żyje się w poczuciu niepewności („sensación de inseguridad”), chociaż później wycofał się z tego. Jak się okazało, osoby z najbliższego otoczenia senatora już wcześniej padały ofiarą przestępców. W 2008 r. grupa złodziej ukradła samochód policjantowi federalnemu, który oddelegowany był do ochrony Fernandeza - wówczas ministra sprawiedliwości, bezpieczeństwa i praw człowieka. Z kolei w lipcu 2013 była żona senatora została napadnięta w centrum Buenos Aires podczas postoju na światłach drogowych.
Źródło: Clarin, La Nación