Boliwia oskarża USA o spisek przeciwko prezydentowi
Jak poinformował szef kancelarii prezydenta, Juan Ramon Quintana, Boliwia posiada "niezbite dowody" świadczące o tym, że USA próbują zdestabilizować urząd prezydenta Evo Moralesa. Odpowiedzialność za działania wywrotowe przypisuje się amerykańskiej ambasadzie, a dowody w tej sprawie mają zostać przekazane w najbliższym czasie prezydentowi USA, Barackowi Obamie.
Na przestrzeni ostatnich kilku lat wielokrotnie dochodziło do konfliktów dyplomatycznych pomiędzy Boliwią i USA. W 2008 roku Prezydent Morales oskarżył pracowiników amerykańskiej ambasady o podżeganie do antyrządowych protestów. W efekcie tego sporu doszło do wydalenia ówczesnego Ambasadora Philipa Goldberga z Boliwii. Od tego czasu amerykańską placówką kieruje charge d'affaires.
Choć w 2011 roku oba kraje zgodziły się na przywrócenie pełnych stosunków dyplomatycznych, nie doszło do wymiany ambasadorów. W czasie piątkowego wystąpienia Prezydent Evo Morales ponownie oskarżył USA o propagandowe wykorzystanie aresztu amerykańskiego biznesmena w celu zniszczenia wizerunku władz boliwijskich. Biznesmen przebywał w więzieniu przez 18 miesięcy po tym jak przedstawiono mu zarzuty prania brudnych pieniędzy i przemytu narkotyków. W zeszłym miesiącu został umieszcony w areszcie domowym, gdy wyszło na jaw, że urzędnicy domagali się pieniędzy za jego uwolnienie. Kilku funkcjonariuszy zostało zatrzymanych w tej sprawie.
Źródło: BBC News