Chile/ Wyniki wyborów prezydenckich
- Marta Karolina Pawlak
W niedzielę (11 grudnia) odbyły się wybory w Chile. Zgodnie z przewidywaniami największe poparcie zdobyła Michelle Bachelet (46 proc.). Zabrakło jej jednak 4 proc., aby osiągnąć definitywne zwycięstwo w walce o fotel prezydencki.
Zapowiedziana została już druga tura wyborów, która odbędzie się 15 stycznia 2006 roku. Konkurentem Michelle Bachelet będzie Sebastian Pinera, którego poparło 25,4 proc. Chilijczyków. Kandydat prawicy, Joaquin Lavin, przegrał start w drugiej turze z Pinerą różnicą 2 proc. głosów. Jak przewidywano w sondażach, kandydat lewicowy Tomas Hirsch, pozostał daleko w tyle za rywalami, zdobywając niewiele ponad 5 proc. poparcia.
Łącznie oddano 99.3 proc. ważnych głosów. Frekwencja była bardzo wysoka, co wynika z faktu, iż głosowanie jest obowiązkowe, a uprawnionych do głosowania jest 8 milionów Chilijczyków.
Po przegranej Joaquin Lavin przekonywał swój elektorat, aby w drugiej turze zagłosowali na Pinerę. Jeśli wyborcy go posłuchają to walka w następnym etapie wyborów będzie zacięta. Komentatorzy twierdzą również, że elektorat Hirscha zagłosuje na Michelle Bachelet. Nie jest to jednak tylko proste dodawanie głosów. Gdyby tak było, zagwarantowało by to zwycięstwo Bachelet. Niektórzy wyborcy twierdzą jednakże, iż nie są jeszcze gotowi na kobietę-prezydenta, również wielu wyborców Lavina nie lubi Pinery. Obecnie rozpoczyna się wyścig o zdobycie głosów wyborców należących do elektoratu przegranych.
Jednocześnie koalicja Contertacion zyskała przewagę w Kongresie (55.7 proc.) oraz po raz pierwszy od 1990 roku większość w Izbie Deputowanych (51.7 proc.).
Obserwatorzy twierdzą, iż walka pomiędzy Michelle Bachelet a Sebastianem Pinerą, to obecnie walka dwóch silnych osobowości. Kampania wyborcza będzie się skupiała głownie na zagadnieniach: wysokiej stopy przestępczości, wysokiego bezrobocia oraz dystrybucji pomocy dla najbiedniejszych regionów kraju.
źródło: www.bbc.com, www.reuters.com